Ławrow wyraził nadzieję, że podobne do USA podejście zaproponują inne państwa Zachodu. Szef MSZ Rosji mówił o tym w kontekście zaproponowanego przez Władimira Putina szczytu z udziałem przywódców stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ - USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Chin i Rosji.
Szef MSZ Rosji przekonywał, że takie spotkanie mogłoby się przyczynić do "opracowania rekomendacji dla reszty światowej społeczności" co z kolei umożliwiłoby "przejście od stanu konfrontacji do dialogu".
Ławrow poinformował też, że Chiny "potwierdziły gotowość i zainteresowanie udziałem w takim szczycie".
To nie jest "zimna wojna" do jakiej byliśmy przyzwyczajeni. Ta toczyła się w stabilnym, choć był to negatywny rodzaj stabilności, porządku światowym
Szef rosyjskiej dyplomacji był też pytany, czy obecnie żyjemy w warunkach nowej "zimnej wojny". - Oczywiście to nie jest 'zimna wojna' do jakiej byliśmy przyzwyczajeni. Ta toczyła się w stabilnym, choć był to negatywny rodzaj stabilności, porządku światowym, w którym nie tylko dwa mocarstwa, ale też dwa systemy socjoekonomiczne - kapitalizm i socjalizm - zwalczały się. Każdy z nich kontrolował znaczne terytorium - przypominał Ławrow.