Na początku września 2009 r. 19-letnia uczennica szkoły policealnej w barze w Lublinie poznała o siedem lat starszego Emiliusza M. Zaczęła się z nim spotykać. Tydzień później mężczyzna zaprosił ją do baru, gdzie był ze znajomymi (najstarszy miał 58 lat). Wszyscy pili alkohol. W pewnym momencie mężczyzna zaproponował, aby przenieść się do kolegi na działkę letniskową. Tam 19-latkę zmuszano do picia alkoholu, aż straciła przytomność. Trzech mężczyzn zgwałciło ją po kolei, używając przemocy. Czwarty też próbował, ale dziewczynie udało się uciec.
W procesie karnym trzech mężczyzn zostało skazanych za podstępne zwabienie nastolatki w ustronne miejsce i udział w gwałcie zbiorowym na kary od 3 do 3, 5 roku więzienia, czwarty za usiłowanie gwałtu dostał karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na okres próby.
Po uprawomocnieniu się wyroku kobieta wystąpiła o zadośćuczynienie za krzywdę. Sąd Okręgowy w Lublinie uznał roszczenie za słuszne i zasądził od czwórki pozwanych mężczyzn solidarnie 300 tys. zł zadośćuczynienia z odsetkami od września 2011 r. Z opinii biegłych wynika, że przeżycia związane z gwałtem i udziałem w procesie karnym spowodowały u pokrzywdzonej stres pourazowy. Kobieta cierpi m.in. na zaburzenia snu, koszmary senne, odczuwa wzmożone napięcie psychiczne. Zerwała całkowicie kontakty ze znajomymi i przyjaciółmi, zamknęła się nawet przed najbliższą rodziną. Podjęła także próbę samobójczą. Boi się kontaktu z mężczyznami, całkowicie zrezygnowała z planów założenia rodziny, uważa się za odpychającą kobietę. Zdaniem biegłych rokowania co do poprawy jej stanu zdrowia psychicznego są złe, a ona wymaga specjalistycznej pomocy interdyscyplinarnej seksuologicznej, psychiatrycznej, psychologicznej, po którą jednak już nie sięga.
Sąd stwierdził, że krzywda wyrządzona kobiecie jest ogromna, a z części następstw zdarzenia (jak wskazali biegli) nie zdaje sobie ona nawet sprawy. Agresywne zbiorowe zgwałcenie u progu dorosłości życia pozostawiało w jej psychice bolesny ślad na całe życie.
Sąd uznał również, że nie można zindywidualizować zadośćuczynienia od każdego sprawcy, dlatego ich odpowiedzialność jest solidarna. Wyrok utrzymał w mocy Sąd Apelacyjny w Lublinie.