O prawie do wyrażania krytyki mówiło się ostatnio w kontekście opisywanej przez „Dziennik Wschodni” sprawy klientki, którą restaurator podał do sądu za – jego zdaniem – zniesławiający wpis w internecie. Kobieta uważała zaś, że miała prawo do wystawienia jego lokalowi negatywnych ocen.
Tego typu przestępstwo - jak przypomniał dr hab. Mikołaj Małecki z Katedry Prawa Karnego UJ - polega na pomówieniu osoby lub firmy o „określone postępowanie lub posiadanie właściwości, które mogą ją poniżyć w opinii publicznej, lub narazić na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania na przykład działalności zawodowej”.