W środę przed Sądem Okręgowym w Toruniu odbyła się sprawa z powództwa ClientEarth przeciw Skarbowi Państwa. Fundacja, działając w imieniu osoby fizycznej, domaga się stwierdzenia naruszenia jej dóbr osobistych oraz nakazania państwu polskiemu przyjęcia konkretnych celów w kwestii ograniczenia emisji. Choć sąd nie oddalił powództwa na pierwszej rozprawie, eksperci są zgodni, iż szanse na sukces są w tej sprawie małe.
Przede wszystkim trudno będzie wykazać, że doszło do naruszenia dóbr osobistych.
Czytaj więcej
Fundacja ClientEarth w imieniu pięciorga obywateli pozwała Skarb Państwa za to że nie dość aktywnie walczy ze zmianami klimatu. W środę Sąd Okręgowy w Toruniu zbada jedną ze spraw.
– W orzecznictwie i doktrynie utrwalił się pogląd, że dobro powszechne (tzn. w równym stopniu dotyczące wszystkich), jak np. nieskażone środowisko, nie daje się zindywidualizować, co jest konieczne do zakwalifikowania go jako dobro osobiste – tłumaczy adwokat dr hab. Wojciech Machała z Uniwersytetu Warszawskiego. W takim samym sensie dobrem powszechnym wydaje się wolność, która do dóbr osobistych została przez ustawodawcę zaliczona – dodaje.
Wskazuje przy tym, że nawet po uznaniu nieskażonego środowiska i sprzyjającego klimatu za dobro osobiste pozostaje problem, czy niedopełnienie generalnego obowiązku dbałości o środowisko i klimat może kwalifikować się jako naruszenie tego dobra przypisanego do konkretnej osoby.
– W tej kwestii również przeważa pogląd, że nie, choć relacja pomiędzy niedopełnieniem takiego obowiązku i ingerencją w wartość doniosłą dla konkretnej osoby daje się stwierdzić, jeśli tylko przyjąć, że takie zaniechanie powoduje poczucie zagrożenia negatywnymi konsekwencjami zdrowotnymi – tłumaczy.
W maju 2021 r. Sąd Najwyższy przyjął uchwałę, że prawo do życia w czystym środowisku nie jest dobrem osobistym. Nie blokuje to drogi do dochodzenia naruszenia innych dóbr, np. prawa do zdrowia przez smog.
Czytaj więcej
Czy prawo do życia w czystym środowisku i oddychania powietrzem spełniającym standardy jakości jest dobrem osobistym podlegającym ochronie? - na to pytanie Sąd Najwyższy odpowie już 26 marca.
– Zanieczyszczone powietrze zgodnie z wynikami badań już teraz negatywnie wpływa na nasze zdrowie i z tego powodu może naruszać różnego rodzaju dobra osobiste – tłumaczy radca prawny Radosław Górski. – Emisję gazów cieplarnianych znacznie trudniej powiązać związkiem przyczynowo-skutkowym z naruszeniem dóbr osobistych – dodaje.
Orzeczenia i polityka
Prokuratoria Generalna domagała się oddalenia pozwu, wskazując, że rozstrzygnięcie byłoby wchodzeniem sądu w sferę działań władz politycznych. Podobnego zdania są konstytucjonaliści. – Moim zdaniem sąd nie ma kompetencji do wydawania orzeczenia, którego treścią byłyby konkretne zobowiązania rządu do podjęcia określonych czynności – mówi prof. Mirosław Wyrzykowski, sędzia TK w stanie spoczynku. – To kwestia podziału władzy i sąd nie jest właściwy do rozstrzygania tego typu sporów ze skutkiem wiążącym dla organów władzy ustawodawczej i wykonawczej.
Z kolei prof. Ryszard Piotrowski z Uniwersytetu Warszawskiego wskazuje, że gdyby istniały przepisy rangi ustawowej lub wyższej – prawo europejskie, umowa międzynarodowa – to sąd mógłby wskazać, że władza wykonawcza tych przepisów nie wykonuje. Wówczas byłaby zobowiązana do wykonania ich. Jak przekazała nam Maja Frontczak, radca prawny z kancelarii Gessel, reprezentująca stronę powodową, powołała się ona w sądzie na porozumienie paryskie. Wyznacza ono jednak tylko limit wzrostu temperatury, który państwa mają osiągnąć, a nie konkretne ilości emisji w danych latach. Te wartości określają natomiast naukowcy, a strona powodowa powołała się na raporty naukowe.
Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Zbigniew Krüger, adwokat, Krüger & Partnerzy
W uchwale Sąd Najwyższy nie dopatrzył się dobra osobistego w postaci prawa do życia w czystym środowisku. O ile jednak można argumentować, że smog wpływa na samopoczucie konkretnej osoby czy jakość jej życia, o tyle w przypadku klimatu sprawa jest jeszcze bardziej ogólna. Dotyczy większej społeczności, a nie indywidualnego powoda czy nawet kilku. Katalog dóbr osobistych jest otwarty i nic nie stoi na przeszkodzie, by wyróżnić nowe ich kategorie. Takie dobra muszą jednak mieć charakter indywidualny, być związane z wewnętrzną sferą człowieka i jednocześnie powszechnie uznane. Nie widzę w tym indywidualnego dobra ani powszechnego jego przyjęcia. Bardzo trudno będzie wykazać związek klimatu z innymi dobrami osobistymi, jak zdrowie czy życie. Można by mówić o wolności od lęku przed skutkami zmian klimatu, ale nie jest to powszechnie uznawane.