Służbowy e-mail nie może służyć do załatwiania rodzinnych problemów

Prawo do prywatności może zostać naruszone, gdy była żona wykorzystuje służbowy, ogólnodostępny adres e-mail byłego męża, aby ustalić z nim kontakty z ich synem .

Aktualizacja: 13.07.2015 17:13 Publikacja: 13.07.2015 00:01

Służbowy e-mail nie może służyć do załatwiania rodzinnych problemów

Foto: 123RF

Tak wynika z wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu z 10 października 2014 r. (sygn. akt I C 1148/13) opublikowanego niedawno w portalu orzeczeń sądów powszechnych.

Krzysztof A. pozwał byłą żonę o zadośćuczynienie w kwocie 2 tys. zł. Chciał też, by sąd nakazał jej usunięcie skutków naruszenie jego dóbr osobistych poprzez wysłanie na ogólny e-mail u jego pracodawcy oświadczenia o nieprawdziwych informacjach wysłanych na ten adres wcześniej. Weronika K. miała być także zobowiązana przez sąd do niewykorzystywania w przyszłości służbowego adresu byłego męża do wysyłania mu prywatnych wiadomości.

Jak stwierdził powód, była żona upokorzyła go przed pracodawcą i współpracownikami, bo przesłała na ogólnie dostępny w jego pracy e-mail wiadomość, w której opisała osobiste zdarzenia z życia powoda.

Chodziło o list, w którym Weronika K. próbowała ustalić z byłym mężem szczegóły pobytu ich wspólnego syna na wakacjach u ojca na drugim końcu Polski. List był emocjonalny, gdyż Weronika K. miała pretensje o sposób spędzania czasu z synem przez byłego męża oraz o to, że dziecko samo, bez opieki dorosłej osoby, podróżowało w drodze powrotnej z wakacji u ojca. Groziła, że jeśli sytuacja się powtórzy, zawiadomi organy ścigania. List wysłała na prywatny adres byłego męża, ale pozostał bez odpowiedzi. Wtedy skorzystała z adresu służbowego, mimo iż Krzysztof A. prosił ją wcześniej by tego nie robiła. List poprzedziła słowami:

„Krzysztof A. nie odpowiada na ważnego maila dotyczącego jego syna. Nie wiem, czy otrzymuje korespondencję na swoją służbową skrzynkę. Proszę mu przekazać treść tej wiadomości, być może ta forma będzie skuteczna. Dziękuję Weronika K., była żona." Krzysztof A. nie wiedział, ile osób spośród jego współpracowników zapoznało się z treścią wiadomości. Obawiał się jednak, że ujawnienie informacji z jego życia prywatnego może postawić go w negatywnym świetle i rzutować na jego pozycję w pracy.

Sąd Okręgowy przypomniał, że prawo do prywatności jest jednym z najbardziej chronionych dóbr osobistych. O jego doniosłości świadczy art. 47 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, w którym wskazano, że każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym. Opierając się na orzecznictwie Sądu Najwyższego Sąd Okręgowy stwierdził, że ocena, która informacja dotycząca określonej osoby jest informacją z dziedziny jej życia osobistego, zależeć będzie od całego kontekstu i okoliczności sprawy, a przede wszystkim od tego, jaka konkretnie informacja, i komu, została podana (ujawniona).

- Działanie polegające na wysłaniu na ogólnodostępny adres e-mail pracodawcy powoda wiadomości dotyczącej ustalenia kontaktów powoda z synem i pobytu syna na wakacjach u ojca oraz okoliczności związanych z jego powrotem naruszyło prawo Krzysztofa A. do prywatności - stwierdził Sąd.

W jego ocenie bezprawności działania pozwanej nie wyłącza okoliczność, że nie mogła ona skontaktować się z powodem w inny sposób. Nie udowodniła, że ona lub syn znajdowali się w jakiejś wyjątkowej sytuacji uniemożliwiającej inna formę kontaktu. Nie było też tak, że powód nie reagował w ogóle na maile wysyłane na jego prywatny adres e-mail – jak wynikało z załączonej przez strony korespondencji , odpisywał, choć nieregularnie. Była żona mogła też dzwonić i wysyłać sms-y do Krzysztofa A., a także listy tradycyjne.

Sąd zwrócił też uwagę, treść wiadomości przesłanej na ogólnie dostępną skrzynkę pocztową w miejscu zatrudnienia powoda daleko wykracza poza ramy poszukiwania z nim kontaktu. - Przytoczono w niej bowiem okoliczności, które w ramach prawa do prywatności nie powinny być bez zgody powoda udostępniane osobom trzecim – podkreślił Sąd.

Uznał więc, że żądanie nakazania pozwanej zaprzestania dokonywania naruszeń poprzez zaniechanie korzystania ze służbowych adresów e-mail powoda do celów prywatnych, jest w pełni uzasadnione.

Inaczej ocenił pozostałe roszczenia. Stwierdził, że nie można nakazać powódce, by wysłała na ogólny adres e-mail wiadomość, iż poprzedniego maila przesłała przez pomyłkę i że zawierał nieprawdziwe informacje. Bo po pierwsze tamta wiadomość została wysłana celowo i świadomie na ogólnodostępny adres w pracy powoda. Po drugie, powód nie udowodnił, że informacje w mailu były nieprawdziwe, m.in. że matka wyraziła zgodę na samodzielną podróż powrotną 12-latka z wakacji u ojca.

Sąd oddalił także roszczenie Krzysztofa A. o zadośćuczynienie. Powód nie udowodnił bowiem, że odczytanie e-maila przez współpracowników ma czy będzie miało wpływ na życie prywatne lub zawodowe powoda. Nie był nawet w stanie wskazać kto w ogóle odczytał wiadomość, przesłaną przez powódkę i ile osób miało do niej dostęp.

- Nie może ujść także z pola widzenia okoliczność, że działanie powódki, jakkolwiek naruszyło dobro osobiste powoda - jego prywatność – podyktowane było chęcią ustalenia kwestii związanej ze sprawowaniem opieki nad wspólnym małoletnim dzieckiem stron i że ostatecznie uwzględnienie roszczenia o zapłatę kwoty 2 tys. zł nie pozostawałoby bez wpływu także na jego sytuację majątkową – zauważył Sąd.

Wyrok nie jest prawomocny.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara