Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 10.02.2016 14:00 Publikacja: 10.02.2016 12:00
Foto: 123RF
Takie stanowisko zajął Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z 20 listopada 2015 r. (sygn. akt I ACa 550/150).
Natalia W. (dane wszystkich osób zmienione) miała 12 miesięcy, gdy wraz z matką złożyła wizytę sąsiadom Barbarze i Edwardowi K. – właścicielom psa rasy Akita Inu. Gdy dziecko spacerowało wraz z matką po posesji, pies – który nie był uwiązany i nie miał kagańca – zaatakował dziewczynkę i mocno ją pogryzł. Ponieważ były kłopoty z wezwaniem karetki, sąsiad sam zawiózł dziecko do szpitala. U Natalii W. stwierdzono m.in. otwarte złamanie kości potylicznej z przemieszczeniem odłamu kostnego w głąb czaszki, a także złamanie żuchwy, rozległe rany na policzku, za uchem, na karku, plecach, szyi. Leczenie i rehabilitacja były długie i trudne, m.in. z tego powodu, że rany były silnie zabrudzone i zainfekowane - doszło do ich ropienia. Część tkanek uległa martwicy.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Warszawski sąd przyznał odszkodowanie pominiętemu w naborze do pracy kandydatowi, którego rekruter nazwał „morde...
Nie sposób uznać, by po rozpadzie konkubinatu, związek został nierozliczony, bo jeden z partnerów zakładał, że m...
W niektórych sytuacjach przyznaną kategorię wojskową można zmienić. Podstawą do tego może być aktualny stan zdro...
Wrzesień jest uznawany za jeden z najlepszych miesięcy na grzybobranie. Wystarczy kilka dni deszczu, po których...
Wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 19 czerwca 2025 r. nie jest powodem do odstąpienia przez Sąd Najwyższy od t...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas