Epidemia w Polsce: Rząd skupia się na seniorach

Walka z Covid-19 koncentruje się na osobach starszych, w szkołach bez zmian.

Aktualizacja: 12.10.2020 09:52 Publikacja: 11.10.2020 19:33

Premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam Niedzielski nie widzą powodów do przejścia na obo

Premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam Niedzielski nie widzą powodów do przejścia na obowiązkowe kształcenie zdalne

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Mimo wcześniejszych zapowiedzi rząd w sobotę nie zmienił systemu funkcjonowania szkół. Zdecydowano natomiast o wprowadzeniu w punktach handlowych godzin dla seniorów. – Nasze trzy główne cele to: ograniczenie zgonów i zapewnienie ochrony najbardziej narażonym na utratę zdrowia lub życia, czyli naszym seniorom; zapewnienie wydolności służby zdrowia; utrzymanie gospodarki w możliwie dużym reżimie sanitarnym, ale na obrotach – oświadczył premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej.

Godziny dla seniorów będą obowiązywać od czwartku 15 października. Oznacza to, że między godz. 10 a 12 zakupy w sklepach spożywczych, aptekach i drogeriach będą mogły zrobić wyłącznie osoby powyżej 60. roku życia.

W ramach wsparcia dla osób starszych zdecydowano także o przekazaniu dodatkowych 38 mln zł dla domów pomocy społecznej. Premier zaapelował także do osób starszych, by ci pozostawali w domach. W sprawach życia codziennego mieliby im pomagać wolontariusze, harcerze czy organizacje społeczne.

Szkoły bez zmian

Wielkim zaskoczeniem było natomiast całkowite pominięcie kwestii szkół. W miniony czwartek premier zapowiedział, że w sobotę przedstawi nową strategię edukacyjną. Pojawiły się spekulacje, że możliwe jest wprowadzenie w starszych klasach nauczania hybrydowego.

– Nie widzimy konieczności wprowadzenia obowiązkowego kształcenia zdalnego – wyjaśnił Morawiecki. I podkreślił, że jak na razie, w opinii epidemiologów i głównego inspektora sanitarnego strategia polegająca na przechodzeniu na naukę zdalną tam, gdzie jest absolutna konieczność, się sprawdza.

Z danych Ministerstwa Edukacji Narodowej wynika, że w trybie mieszanym działało w piątek 811 szkół, a w zdalnym 208. O zmianie trybu pracy decyduje dyrektor w porozumieniu z sanepidem i organem prowadzącym.

Problem jednak w tym, że jeśli sanepid wyda opinię negatywną, nie można nic zrobić. Nawet jeśli szkoła znajduje się w czerwonej strefie lub jest w niej nadmierny tłok.

Związek Nauczycielstwa Polskiego domaga się, by taką decyzję podejmował dyrektor bez udziału sanepidu. Zwłaszcza jeśli szkoła znajduje się w czerwonej strefie. Chodzi o to, że na decyzję sanepidu trzeba często czekać wiele dni, a w tym czasie dochodzi do kolejnych zakażeń.

Po sobotniej konferencji nauczyciele nie kryli rozczarowania. – Zapowiedzi, przygotowanie i przebieg konferencji premiera są dowodem dużego chaosu. Brak ministra edukacji tylko to potęguje – ocenił prezes ZNP Sławomir Broniarz.

Wątpliwości związane z nauczaniem stacjonarnym ma także dr Konstanty Szułdrzyński, kierownik Centrum Terapii Pozaustrojowych w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. – Otwierając szkoły, trzeba było być przygotowanym na wzrost zakażeń. Bez tego nie powinno się ruszać ze stacjonarną edukacją – tłumaczy i dodaje, że w obecnej sytuacji rozwiązaniem byłoby wysłanie wszystkich na trzytygodniową, obowiązkową kwarantannę.

Innego zdania jest wirusolog, prof. Włodzimierz Gut, który we wrześniu w rozmowie z „Rz" tłumaczył, że łatwiej jest kontrolować epidemię, gdy uczniowie siedzą w szkolnych ławach, bo młodzież prowadzi zbyt szerokie życie towarzyskie.

Statystyki przerażają

Rząd planuje także co czwartek przestawiać dalsze strategie walki z epidemią. – Na świecie ok. 350 tys. osób zaraża się każdego dnia. Mamy więc do czynienia z sytuacją, gdy mamy rekord w krajach europejskich, w tym w Polsce – mówił premier.

Codziennie w Polsce są ostatnio rekordy zakażeń (z wyjątkiem weekendów, kiedy wykonuje się mniej testów). Jednak od piątku do niedzieli liczba nowych zakażeń poszła w górę łącznie o 14 217. Największą liczbę nowych zakażeń odnotowano w sobotę – 5300, z czego aż 816 na terenie województwa mazowieckiego. – Zaczynamy naciskać hamulec – podkreśla minister zdrowia Adam Niedzielski, który ma nadzieję, że nowa strategia rządu w walce z epidemią koronawirusa zatrzyma wzrost zakażeń.

Mimo wcześniejszych zapowiedzi rząd w sobotę nie zmienił systemu funkcjonowania szkół. Zdecydowano natomiast o wprowadzeniu w punktach handlowych godzin dla seniorów. – Nasze trzy główne cele to: ograniczenie zgonów i zapewnienie ochrony najbardziej narażonym na utratę zdrowia lub życia, czyli naszym seniorom; zapewnienie wydolności służby zdrowia; utrzymanie gospodarki w możliwie dużym reżimie sanitarnym, ale na obrotach – oświadczył premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej.

Godziny dla seniorów będą obowiązywać od czwartku 15 października. Oznacza to, że między godz. 10 a 12 zakupy w sklepach spożywczych, aptekach i drogeriach będą mogły zrobić wyłącznie osoby powyżej 60. roku życia.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Diagnostyka i terapie
Tabletka „dzień po” także od położnej. Izabela Leszczyna zapowiada zmiany
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Diagnostyka i terapie
Zaświeć się na niebiesko – jest Światowy Dzień Świadomości Autyzmu
Diagnostyka i terapie
Naukowcy: Metformina odchudza, bo organizm myśli, że ćwiczy
Diagnostyka i terapie
Tabletka „dzień po”: co po wecie prezydenta może zrobić ministra Leszczyna?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
zdrowie
Rośnie liczba niezaszczepionych dzieci. Pokazujemy, gdzie odmawia się szczepień