AstraZeneca wystawia Unię Europejską do wiatru

Jeszcze nigdy w historii pojedynczy koncern nie zdecydował się na tak otwartą wojnę z Unią Europejską. W efekcie może być znaczące opóźnienie w walce z pandemią.

Aktualizacja: 28.01.2021 20:04 Publikacja: 27.01.2021 19:30

Produkcja szczepionek AstraZeneca

Produkcja szczepionek AstraZeneca

Foto: AFP

Korespondencja z Brukseli

W ostatni piątek AstraZeneca nagle, zaledwie na tydzień przed planowaną autoryzacją Europejskiej Agencji Leków, oznajmiła, że dostarczy zaledwie fragment z tego, co obiecała w umowie na zakup szczepionek. Kontrakt mimo apeli Brukseli o zgodę firmy na jego ujawnienie pozostaje poufny. Jednak nieoficjalnie przedstawiciel Komisja Euopejska mówi o planie trzycyfrowym, a zatem ponad 100 mln dawek do końca I kwartału. Teraz firma twierdzi, że dostarczy tylko 30 mln z powodu niesprecyzowanych problemów w belgijskiej fabryce.

Szefowie AstraZeneca na łamach kilku europejskich dzienników twierdzą, że do niczego się nie zobowiązali i dostarczą tyle, ile będą mogli z fabryk zlokalizowanych w Unii Europejskiej, a te w Wielkiej Brytanii rezerwują wyłącznie dla kontraktów brytyjskich. Komisja jednoznacznie, choć nieoficjalnie, daje do zrozumienia, że firma kłamie. I mogłaby wystąpić na drogę prawną, ale na razie chodzi o to, żeby szczepionki szybko pojawiły się w krajach UE, zatem stosuje inne metody.

Po pierwsze, naciska na AstraZeneca na szczegółowe wyjaśnienie problemów z produkcją i ewentualne wspólne sposoby zaradzenia im. Po drugie, wskazuje, że na potrzeby Unii Europejskiej miały produkować cztery fabryki, w tym dwie w Wielkiej Brytanii, jedna w Belgii i jedna z Niemczech. Nawet zatem, jeśli zakład w Belgii ma problemy, a na to nie ma żadnych dowodów, koncern może skompensować ten ubytek produkcją w pozostałych wymienionych miejscach.

Bruksela jednak straciła zaufanie do AstraZeneca i podejrzewa, że koncern zamiast – jak to było umówione – budować moce produkcyjne na rzecz Unii Europejskiej i magazynować dawki na moment autoryzacji – sprzedał je gdzie indziej. – Żadna firma nie powinna mieć iluzji, że nie mamy sposobów sprawdzenia, co, kiedy i komu dostarczyła – powiedziała Stella Kyriakides, unijna komisarz ds. zdrowia. Bruksela już sprawdza dotychczas zrealizowane dostawy szczepionek z Unii do państw trzecich, a na przyszłość chce wprowadzić mechanizm obowiązkowego zgłaszania eksportu szczepionek przeciw Covid-19 do państw trzecich.

Szczegóły podpisanych kontraktów pozostają poufne, ale wiadomo, że Unia płaciła za szczepionki mniej niż np. USA czy Wielka Brytania. To jednak raczej nie tłumaczy problemu z AstraZeneca. Bo, jak powiedział prezes firmy Pascal Soriot, w przypadku tej szczepionki różnice w cenach są niewielkie i odzwierciedlają wyłącznie różne koszty produkcji czy transportu. – Uczeni z Oxfordu, którzy szczepionkę opracowali, zobowiązali nas do jej sprzedaży bez zysku – powiedział.

Nie wiadomo też, czy szczepionka AstraZeneca trafi do najbardziej potrzebujących. Niemieckie Ministerstwo Zdrowia zastanawia się nad jej wykorzystaniem wyłącznie u osób poniżej 65. roku życia. Bo jest ona mniej skuteczna niż preparaty BioNTechu, Pfizera i Moderny. W tej sytuacji znów oczy UE są zwrócone na BioNTech i Pfizera, od którego Unii Europejskiej ma już obiecane 600 mln dawek w tym roku.

Pfizer buduje drugą fabrykę w Unii Europejskiej. Podpisał także umowę z francuską firmą Sanofi, że ta w swojej fabryce zapakuje 100 mln dawek, co też przyspieszy dostawy.

Diagnostyka i terapie
Katarzyna Kacperczyk: Pacjent to nie tylko leki i terapie
Diagnostyka i terapie
Konkurencyjność ma służyć pacjentom
Diagnostyka i terapie
Mamy olbrzymi problem dziury w budżecie NFZ. Tymczasem system prywatny gwarantuje pacjentom coraz lepszą dostępność
Diagnostyka i terapie
Rak prostaty. Komu jeszcze grozi seryjny zabójca?
Diagnostyka i terapie
Cyfrowe narzędzia w patomorfologii przyspieszają diagnozowanie raka
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10