Reklama
Rozwiń
Reklama

Prawo do ochrony danych ma także bezrobotny

Udostępnianie listy zawierającej nazwiska innych osób pobierających zasiłek jest niezgodne z prawem

Publikacja: 10.07.2012 08:35

Prawo do ochrony danych ma także bezrobotny

Prawo do ochrony danych ma także bezrobotny

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Tomasz Dudziak pobierał zasiłek dla bezrobotnych w kętrzyńskiej filii Banku Spółdzielczego w Giżycku. Aby pokwitować odbiór, musiał podpisać listę, na której były też nazwiska, adresy i kwoty pobierane przez innych bezrobotnych. Uznał, że łamie to ustawę o ochronie danych osobowych i zwrócił się z prośbą o interwencję do generalnego inspektora ochrony danych osobowych. Ten nakazał bankowi zaprzestanie takich praktyk.

– Nie ulega wątpliwości, że takie działanie jest sprzeczne zarówno z ustawą o ochronie danych osobowych, jak i tajemnicą bankową, do przestrzegania której zobowiązuje prawo bankowe – mówi „Rz" Małgorzata Kałużyńska-Jasak, rzecznik generalnego inspektora. – Wszystkie dane, takie jak nazwisko czy adres, powinny być chronione w taki sposób, by nie miały do nich dostępu osoby do tego nieuprawnione.

Bank oraz urząd pracy uwzględniły uwagi GIODO.

– Osoba odbierająca zasiłek otrzymuje teraz kartkę tylko ze swoim nazwiskiem – zapewnia Tadeusz Tur, prezes Banku Spółdzielczego w Giżycku. – Przekazujemy bankowi listy nacięte w odpowiednich miejscach, tak by była możliwość oderwania części dotyczącej konkretnej osoby – wyjaśnia Zygmunt Dorf, dyrektor Urzędu Pracy w Kętrzynie.

Tomasz Dudziak podejrzewa, że podobna sytuacja może zachodzić w innych urzędach pracy czy bankach zajmujących się obsługą osób pozostających bez pracy.

Reklama
Reklama

– Bezrobotni powinni być traktowani tak samo jak ci, którzy mają pracę. Nie zgadzam się z tym, żeby osoby takie były piętnowane, by ich prawa były lekceważone – dodaje Dudziak. Planuje przygotowanie, wraz z innymi bezrobotnymi, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji, pozwu zbiorowego przeciwko bankowi, który ujawniał ich dane.

Rzecznik GIODO wskazuje, że jest możliwe dochodzenie w sądzie zadośćuczynienia. – Ta osoba może dochodzić swoich praw w sądzie z tytułu naruszenia jej dóbr osobistych – tłumaczy Kałużyńska. I podkreśla, że wypadków nienależytego chronienia danych przez banki nie jest dużo.

– Rośnie świadomość, w dużej mierze dzięki działaniom edukacyjnym GIODO, prowadzonym zarówno dla osób, których dane dotyczą, jak i dla tzw. administratorów, do których należą również banki – ocenia rzecznik.

Tomasz Dudziak pobierał zasiłek dla bezrobotnych w kętrzyńskiej filii Banku Spółdzielczego w Giżycku. Aby pokwitować odbiór, musiał podpisać listę, na której były też nazwiska, adresy i kwoty pobierane przez innych bezrobotnych. Uznał, że łamie to ustawę o ochronie danych osobowych i zwrócił się z prośbą o interwencję do generalnego inspektora ochrony danych osobowych. Ten nakazał bankowi zaprzestanie takich praktyk.

– Nie ulega wątpliwości, że takie działanie jest sprzeczne zarówno z ustawą o ochronie danych osobowych, jak i tajemnicą bankową, do przestrzegania której zobowiązuje prawo bankowe – mówi „Rz" Małgorzata Kałużyńska-Jasak, rzecznik generalnego inspektora. – Wszystkie dane, takie jak nazwisko czy adres, powinny być chronione w taki sposób, by nie miały do nich dostępu osoby do tego nieuprawnione.

Reklama
Sądy i trybunały
Waldemar Żurek ujawnia projekt reformy KRS. Liczy na poparcie prezydenta
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Nieruchomości
Można już składać wnioski o bon ciepłowniczy. Ile wynosi i komu przysługuje?
Służby mundurowe
W 2026 roku wojsko wezwie nawet 235 tys. osób. Kto jest na liście?
Nieruchomości
Ważne zmiany dla każdego, kto planuje budowę. Ustawa przyjęta
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Nieruchomości
Rząd kończy z patologiami w spółdzielniach mieszkaniowych. Oto, co chce zmienić
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama