Reklama
Rozwiń
Reklama

Prawo chroni tajemnicę korespondencji

Gdy adresat jest nieobecny, nie powinno się wkładać w drzwi urzędowych pism

Publikacja: 18.10.2008 08:18

Prawo chroni tajemnicę korespondencji

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

O ich treści mogą się bowiem dowiedzieć osoby niepowołane.

Przekonała się o tym jedna z lokatorek. Policjant, który nie zastał jej w domu, włożył wezwanie na komendę w drzwi. Potem komendant komisariatu tłumaczył, że była to zwykła praktyka na tym terenie. Problem w tym, że taki sposób doręczenia wezwań pozwala osobom trzecim zobaczyć, kto otrzymuje wezwanie. Tak się też stało w tej sprawie, bo sąsiedzi kobiety zaczęli sobie z niej żartować i zadawać kłopotliwe pytania.

Policja uważała, że sposób doręczenia wezwania jest określony w art. 137 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=75001]kodeksu postępowania karnego[/link]. Przepis ten w sytuacjach niecierpiących zwłoki (a taka zaistniała w sprawie tej kobiety) pozwala wzywać osoby w dowolny sposób. Policjanci tłumaczyli, że zabezpieczeniem przed dostępem osób trzecich miało być włożenie pisma w górną część drzwi. Ponadto było to tylko zawiadomienie, że na komisariacie czeka na nią wezwanie do stawienia się na przesłuchanie.

Głos w tej sprawie zabrał też Michał Serzycki, generalny inspektor ochrony danych osobowych. GIODO uznał, że taki sposób powiadomienia przez policję był niedopuszczalny, bo wszelkie pisma muszą być doręczane tak, aby ich treść nie była dostępna dla niepowołanych. Umieszczenie zawiadomienia w drzwiach do mieszkania nie było więc prawidłowe.

Zostawianie takich wezwań w drzwiach to naruszenie [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=166335]ustawy o ochronie danych osobowych (DzU z 2002 r. nr 101, poz. 926 ze zm.[/link]), a także przepisów o ochronie dóbr osobistych.

Reklama
Reklama

[b]Osoba pokrzywdzona może wtedy dochodzić (na podstawie art. 23 – 24 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70928]kodeksu cywilnego[/link]) zadośćuczynienia, żądać publicznych przeprosin w mediach itp.[/b]

Jedna z mieszkanek Łodzi wywalczyła zadośćuczynienie, bo PKO BP przesłał jej upomnienie do zapłaty należności (zalegała ze spłatą kredytu) bez koperty. Z treścią pisma mogli się więc zapoznać inni, w tym listonosz roznoszący przesyłki. Sąd uznał, że było to naruszenie tajemnicy korespondencji [b](wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 7 listopada 1995 r., sygn. I ACr 529/95).[/b]

O ich treści mogą się bowiem dowiedzieć osoby niepowołane.

Przekonała się o tym jedna z lokatorek. Policjant, który nie zastał jej w domu, włożył wezwanie na komendę w drzwi. Potem komendant komisariatu tłumaczył, że była to zwykła praktyka na tym terenie. Problem w tym, że taki sposób doręczenia wezwań pozwala osobom trzecim zobaczyć, kto otrzymuje wezwanie. Tak się też stało w tej sprawie, bo sąsiedzi kobiety zaczęli sobie z niej żartować i zadawać kłopotliwe pytania.

Reklama
Sądy i trybunały
Waldemar Żurek ujawnia projekt reformy KRS. Liczy na poparcie prezydenta
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Nieruchomości
Można już składać wnioski o bon ciepłowniczy. Ile wynosi i komu przysługuje?
Służby mundurowe
W 2026 roku wojsko wezwie nawet 235 tys. osób. Kto jest na liście?
Nieruchomości
Ważne zmiany dla każdego, kto planuje budowę. Ustawa przyjęta
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Nieruchomości
Rząd kończy z patologiami w spółdzielniach mieszkaniowych. Oto, co chce zmienić
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama