Kradzież tożsamości – jak się bronić

To operator ma problem, gdy oszust wyłudzi telefon na cudze dane. W przypadku kredytu – poszkodowany.

Aktualizacja: 21.03.2014 09:00 Publikacja: 21.03.2014 08:38

W przypadku kradzieży tożsamości złodzieje zawierają umowy konsumenckie na cudze dane osobowe

W przypadku kradzieży tożsamości złodzieje zawierają umowy konsumenckie na cudze dane osobowe

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Gdy zgubiliśmy portfel z dokumentami lub ktoś inaczej wszedł nielegalnie w posiadanie naszych danych osobowych, spokojnie może np. zaciągnąć pożyczkę lub podpisać umowę na usługi telefoniczne z drogim telefonem komórkowym. Efekt? W skrzynce na listy zaczynasz znajdować faktury. Z tym że na zupełnie inny numer niż ten, z którego korzystasz. Dziwisz się, bo nie masz drugiego telefonu. Na infolinii dowiadujesz się, że rzekomo podpisałeś umowę. Okazuje się, że ktoś wykorzystał twoje dane i wziął na ciebie drogi telefon. Czy to możliwe? Tak. Dlatego warto wiedzieć, jak bronić się w razie kradzieży tożsamości.

To nie moja umowa? i nie mój telefon

Z nienależnymi fakturami za telefon sprawa jest stosunkowo prosta. Składamy operatorowi oświadczenie, że to nie my podpisywaliśmy umowę, żeby we własnym zakresie podjął odpowiednie czynności wyjaśniające. Na pewno nie należy płacić faktur. Nie trzeba się także obawiać ich wyegzekwowania na drodze sądowej. Dlaczego?

– W rzeczywistości nie doszło w ogóle do zawarcia umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych między konsumentem a dostawcą usług. A prawnie skuteczna umowa wymaga złożenia oświadczeń woli przez obie strony, a w tym wypadku brakuje oświadczenia użytkownika końcowego (klienta). Nie może za takie oświadczenie uchodzić sfałszowany podpis, złożony przez inną osobę – tłumaczy Tomasz Konieczny, radca prawny w Konieczny, Grzybowski, Polak Kancelaria Prawna.

To oszust wyłudził telefon od operatora i to w jego interesie leży wyjaśnienie sprawy i znalezienie sprawcy. To operator zatem powinien powiadomić prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Nie może przerzucać tego obowiązku na osobę, której dane zostały wykorzystane.

Nie należy także się bać, że sprawa trafi do sądu. Jeśli nawet otrzymamy sądowy nakaz zapłaty wydawany bez rozprawy, wystarczy wnieść sprzeciw w terminie wskazanym w pouczeniu. Trzeba w nim wskazać, że ktoś posłużył się naszymi danymi i sfałszował podpis, co potwierdzi grafolog.

– W ewentualnym procesie cywilnym o zapłatę faktury sąd na wniosek pozwanego dopuści dowód z opinii biegłego grafologa celem zweryfikowania autentyczności podpisu na umowie. Po ustaleniu, że podpis na umowie nie należy do pozwanego, sąd powinien oddalić powództwo operatora telekomunikacyjnego lub firmy windykacyjnej, która nabędzie od niego wątpliwą wierzytelność – wyjaśnia Tomasz Konieczny.

Jeśli operator o zaistniałej sytuacji zawiadamia prokuraturę, abonent zostanie wezwany na przesłuchanie w charakterze świadka. Dopiero wówczas zobaczy umowę, którą rzekomo podpisywał. W takiej sytuacji grafolog również porównuje podpisy. Sprawa jednak najczęściej kończy się umorzeniem z powodu niewykrycia sprawcy. Operator jednak ma potwierdzenie, że podpis na umowie był podrobiony.

Wyłudzona pożyczka  ?a tytuł egzekucyjny

Sprawa jest trudniejsza i poważniejsza, gdy ktoś się pod nas podszył i wziął pożyczkę. Kiedy kredyt nie jest spłacany, bank może wszcząć egzekucję na podstawie tzw. bankowego tytułu egzekucyjnego po nadaniu klauzuli wykonalności przez sąd. Podważyć go można tylko w sądzie.

– Gdy dowiadujemy się, że ktoś wyłudził kredyt na nasze dane, trzeba natychmiast złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do najbliższej jednostki policji lub prokuratury – radzi Agnieszka Marzec, radca prawny z Biura Informacji Kredytowej. Warto też zgłosić się do banku, w którym kredyt został zaciągnięty, by powiadomić go o zaistniałej sytuacji oraz zastrzec dokument, który posłużył do wyłudzenia – tłumaczy.

W takiej sytuacji prokuratura, wykonując swoje czynności, też może skorzystać z grafologa, by porównać podpis osoby, która rzekomo zaciągnęła kredyt, z tym, jaki złożył na umowie oszust. I nawet jeśli prokuratura umorzy sprawę z powodu niewykrycia sprawcy, to powinno być dla banku wystarczającą informacją, że ma do czynienia z wyłudzeniem.

– Po potwierdzeniu faktu wyłudzenia bank zgłasza sprawę do organów ścigania i do administrowanej przez BIK Bazy BIOW (Baza Informacji – Weryfikacja), co oznacza, że wszystkie banki otrzymają informację na ten temat – tłumaczy Agnieszka Marzec.

Na wniosek policji BIK udostępnia jej dane dotyczące poszkodowanego w celu potwierdzenia działania na jego szkodę. To skutkuje wszczęciem postępowania karnego. Czas jego trwania jest uzależniony od stopnia skomplikowania sprawy. Dochodzenie, które prowadzi policja, powinno być ukończone w ciągu dwóch miesięcy, ale prokurator może przedłużyć ten okres do trzech miesięcy. W wypadkach szczególnie uzasadnionych prokurator może jeszcze przesunąć ten termin.

O niczym nie wiedziałem

Może się jednak zdarzyć, że mimo zawiadomienia banku o bezprawnym posługiwaniu się danymi ten podejmuje się egzekucji.

– W takim wypadku należy wnieść przeciwko bankowi pozew o pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności w całości z powołaniem na sfałszowany podpis na podstawie art. 840 § 1 pkt 1 kodeksu postępowania cywilnego. Należy dołączyć wniosek o opinię biegłego grafologa – tłumaczy Tomasz Konieczny.

Jeżeli ktoś obawia się wszczęcia egzekucji na podstawie bankowego tytułu egzekucyjnego, może reagować wcześniej. Jak? Musi wnieść do sądu pozew o ustalenie nieistnienia umowy pożyczki czy kredytu.

Z tym że pożyczek udzielają nie tylko banki, ale i firmy pożyczkowe. I tu można się bronić nieco inaczej.

– Można odczekać na otrzymanie nakazu zapłaty z sądu i w sprzeciwie lub zarzutach zgłosić zarzut nieistnienia umowy pożyczki ze względu na podrobienie podpisu przez inną osobę, także wnosząc o opinię biegłego grafologa – mówi Tomasz Konieczny.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów