Stany Zjednoczone, Unia Europejska i pozostałe państwa Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) odpowiadają za 36 proc. globalnej emisji gazów cieplarnianych, zaś na Chiny, Indie, Brazylię i Rosję przypada ponad 34 proc. globalnych emisji szkodliwych dla klimatu. Ale według prognoz OECD w najbliższych latach to właśnie w tych czterech państwach emisje będą najszybciej rosły, a w krajach rozwiniętych – jeśli te nie zmienią zasadniczo swojej polityki – pozostaną praktycznie na niezmienionym poziomie.
Przemysł emituje jedną piątą gazów cieplarnianych. Sektorem, który w największym stopniu odpowiada za emisje CO[sub]2[/sub], jest energetyka – jej udział wynosi 26 proc. Jednak wskutek szerszego wykorzystywania brudnych, ale tanich technologii emisje CO[sub]2[/sub] na jednostkę energii do 2050 r. wzrosną o 35 proc. Według ekspertów OECD wzrost emisji w prognozowanym tempie doprowadzi do końca wieku do podniesienia temperatury na ziemi średnio o 4 st. C. Eksperci uznają za bezpieczny wzrost o 2 st. C. Jednak osiągnięcie tego celu wymaga wyrzeczeń, które spowodują, że w 2050 r. globalny PKB będzie o 4,8 proc. niższy niż w przypadku, gdyby świat nie podjął walki z ociepleniem klimatu – ocenia OECD.