Polska jest ciągle regionalnym liderem, a zdaniem analityków z firmy doradczej Cushman & Wakefield pod koniec roku w tej części Europy można się spodziewać wzrostu wartości transakcji.

Powód spadku jest prosty – większość banków zawiesiła działalność kredytową, zmuszając znaczną część inwestorów do chwilowego wycofania się z rynku. Dlatego w Polsce w 2008 r. zmieniły właściciela centra handlowe, biurowce i magazyny warte 1,75 mld euro, 42 proc. mniej niż w 2007 r.

Mimo to ciągle w naszym kraju odbywa się połowa transakcji zawieranych w regionie. Na Węgrzech ich wartość spadła bowiem o niemal 80 proc., do 407 mln euro. Na Słowacji zawarto transakcje za 119 mln euro, przy spadku o 60 proc., w Czechach o 63 proc., a ich wartość wyniosła 833 mln euro. – Europa Środkowa poradzi sobie lepiej niż Zachodnia. Możemy spodziewać się rosnącego apetytu na inwestycje w regionie pod koniec tego roku, gdy tylko poprawi się zdolność kredytowa i znów wzrośnie poziom tolerancji na ryzyko – mówi Charles Taylor, szef grupy rynków kapitałowych z biura Cushman & Wakefield w Budapeszcie.

Za większość transakcji odpowiada sektor handlowy i w nim nie widać oznak spowolnienia. W Polsce w tym roku na rynek ma trafić ponad 1,6 mln mkw. nowych centrów, spowolnienia nie widać też na rynku biurowym. Co więcej, wielu deweloperów zmienia funkcję budowanych budynków z mieszkaniowej właśnie na biurową.