Te najnowsze dane GUS ucieszyły prof. Jacka Rostowskiego ministra finansów. - Cieszę się, że coraz więcej wyników gospodarczych jest dobrych. Potwierdza to nasze oczekiwania, że nietrafne okazały się prognozy o nadchodzącej katastrofie - stwierdził minister finansów. Znacznie bardziej ostrożnie wypowiadał się Sławomir Skrzypek, szef NBP.
- Wycinkowe dane bez zarysowania trendu są niewystarczające, by wyciągać zbyt daleko idące wnioski, niedawno mieliśmy dane o produkcji, które nie były tak optymistyczne, czyli jesteśmy na lekkiej huśtawce pod względem nastrojów, a polityka pieniężna działa w perspektywie 4-7 kwartałów - stwierdził. Według niego najważniejsze dla trendów w gospodarce na najbliższe kwartały będą dane za wrzesień.
Sprzedaż detaliczna, liczona w cenach stałych wzrosła w skali roku o 3,1 proc. Ekonomiści zwracają uwagę na wartość wydatków związanych z turystyką w sierpniu. - Szacujemy, że łączny wkład wzrostu krajowych wydatków turystycznych w stosunku do dynamiki sprzedaży detalicznej w cenach bieżących wyniósł 1,2 pkt.proc. w lipcu i 1,6 pkt. proc. w sierpniu, co oznacza, że z wyłączeniem tego wpływu nominalna dynamika sprzedaży detalicznej w sierpniu wynosiłaby jedynie 3,6 proc w skali roku - wylicza Adam Czerniak, ekonomista Invest Banku SA.
Podobnie przyznaje Piotr Bujak, starszy ekonomista Banku Zachodniego WBK - W warunkach silnego osłabienia złotego Polacy ograniczyli wyjazdy za granicę, wydali pieniądze w kraju. - Zwraca uwagę na spadek sprzedaży mebli, agd i rtv. Ten wyniósł 5 proc.( w cenach stałych) w skali kraju.
- Na razie konsumpcja indywidualna nie zmniejsza się, bo ludzie bronią swojego koszyka zakupów. Ale jednak mogą zacząć oszczędzać ponieważ płace realnie tracą na wartości - zwraca uwagę Maria Drozdowicz-Bieć, prof. SGH.