Bezrobotnych jest o około 285 tys. osób więcej i o 1,7 pkt proc. więcej niż rok temu.
Z danych tych wynika, że najbardziej wzrosło bezrobocie wśród młodych ludzi - prawie o 35 proc w skali roku. W rejestrach jest już prawie 375 tys. osób, które nie skończyły 25 lat. O sto tysięcy więcej niż rok temu.
Ekonomiści i ministerstwo pracy przewidują wzrost bezrobocia rejestrowanego już jesienią, gdy skończą się prace sezonowe. Już w sierpniu 453 zakłady zadeklarowały zwolnienie 40,6 tys. pracowników. W tym pracę straci około 15,1 tys. osób zatrudnionych w instytucjach i firmach publicznych.
- Na koniec roku bezrobocie może wynieść 11 -12 proc., w najczarniejszym scenariuszu może to być 13 proc. - przyznała Czesława Ostrowska, wiceminister pracy, odpowiedzialna za rynek pracy. Jeśli sprawdziłyby się te prognozy, to pod koniec roku bez pracy byłyby ok 2 mln ludzi w wieku produkcyjnym. Jednak pani minister i eksperci maja nadzieje, że także we wrześniu i w październiku pojawią się nowe sezonowe oferty pracy. - Wyniki produkcji budowlano-montażowej w sierpniu 2009 r. były o prawie 50 proc. lepsze niż w sierpniu 2008 r. To pozwala mieć nadzieję, że jeżeli tylko jesienią dopisze pogoda, sektor budowlany będzie potrzebował kolejnych pracowników, a już na pewno nie będzie ich zwalniał - przypomniała Małgorzata Starczewska - Krzysztoszek, ekspert PKPP Lewiatan.
Choć nie zmieniła się stopa bezrobocia rejestrowanego, to jednak w sierpniu w firmach (zatrudniających dziesięć i więcej osób) pracowało o 2,2 proc mniej osób. W ciągu roku największe redukcji zatrudnienia były w przetwórstwie przemysłowym (o 8 proc) i obsłudze rynku nieruchomości (o 1,6 proc).