Z wstępnych danych ministerstwa pracy wynika, że stopa bezrobocie we wrześniu wyniosła 11 proc i była o 0,2 pkt wyższa niż w sierpniu oraz o 2,1 pkt proc wyższa niż przed rokiem. Bezrobocie wśród pań rośnie znacznie szybciej niż wśród mężczyzn. Najwyższa stopa bezrobocia jest już tradycyjnie w województwie warmińsko - mazurskim (18,4 proc) oraz zachodniopomorskim (14,7 proc). W obu tych regionach bezrobocie wzrosło w ciągu miesiąca najbardziej bo o 0,4 i 0,5 pkt proc.
W czterech województwach: mazowieckim, małopolskim, wielkopolskim i śląskim stopa bezrobocia oscyluje wokół 8 proc - 9 proc. Z informacji urzędów pracy wynika, że we wrześniu rejestrowali się przede wszystkim ci, które skończyli prace sezonowe, którym nie przedłużono umowy czasowej o prace oraz absolwenci szkół ponadgimnazjalnych. Resort pracy zwraca jednak uwagę, że w porównaniu do ubiegłych lat liczba rejestrujących się abiturientów jest podobna. Wyjątkami są:województwo pomorskie, gdzie o sto procent ( do ok 440) wzrosła liczba rejestrujących się absolwentów wyższych uczelni w trzech największych powiatach (Gdyni z Sopotem, Gdańsku i Słupsku). Także w Wielkopolsce dotąd zarejestrowało się już w pośredniakach ponad 1000 absolwentów z wyższym wykształceniem, o jedną trzecia więcej niż rok temu.
Ekonomiści przewidują, że w tym roku stopa bezrobocia rejestrowanego wzrośnie do 12, 5 - 13 proc. Spodziewają się, że wysokie bezrobocie utrzyma się przez najbliższe półtora roku. Tymczasem z najnowszego, wrześniowego badania firm, jakie przeprowadziła agencja doradztwa personalnego i pracy tymczasowej Randstad z TNS OBOP wynika, że sytuacja na rynku pracy stabilizuje się. Co prawa co siódma firma planuje zwolnienia w ciągu najbliższego pół roku, ale aż 65 proc. nie ma zamiaru zmieniać liczby pracujących, a kolejnych 19 proc. myśli o zwiększeniu zatrudnienia.
- Pół roku wcześniej niepewność w sprawach polityki personalnej deklarowało ok. 20 proc. ankietowanych. Teraz jest ich 10 razy mniej. To dowód, że w ostatnich sześciu miesiącach sytuacja na polskim rynku pracy się ustabilizowała - powiedział Kajetan Słonina, dyrektor zarządzający Randstad. Dodał, że z tej samej ankiety wynika, iż 23 proc. pytanych uważa, że w Polsce nie ma kryzysu, a kolejne 18 proc. - że jest, ale skończy się w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. Z badania wynika też, że 76 proc. pytanych firm zadeklarowało pozostawienie płac na obecnym poziomie. Ich wzrost w ciągu pół roku planuje 13 proc. firm. Co pięćdziesiąta firma zastanawia się nad obniżeniem wynagrodzeń, a pozostali (6 proc.) nie podjęli jeszcze decyzji.
W badaniu wzięło udział 300 firm z całego kraju, gdzie pracuje powyżej 10 osób (na stałe i tymczasowo).