Reklama
Rozwiń

Inwestycje kluczem do szybszego wzrostu

Ekonomiści PKO BP nie wieszczą polskiej gospodarce recesji. Chyba że rząd nie uruchomi na czas zapowiadanych nakładów na energetykę i kolej

Publikacja: 25.10.2012 01:27

Wzrost cen powinien wyhamować do 3 proc. na koniec tego roku

Wzrost cen powinien wyhamować do 3 proc. na koniec tego roku

Foto: Rzeczpospolita

– Banki centralne zrobiły swoje, politycy też się popisali – tak trzeci kwartał w światowej gospodarce podsumowuje Paweł Borys, dyrektor zarządzający PKO BP do spraw strategii i inwestycji. Jego zdaniem poluzowanie polityki monetarnej wraz z politycznymi deklaracjami gotowości do ratowania strefy euro spowodowały, że nastroje na rynkach finansowych się poprawiły. – Kluczowe pytanie na ten kwartał jest takie: na jak długo ten impuls wystarczy – dodaje Borys.

Recesji nie będzie

Ekonomiści PKO BP przedstawili najnowsze przewidywania co do kondycji polskiej gospodarki w nadchodzących kwartałach. Według ich szacunków wzrost PKB w III kw. spowolnił do ok. 1,5–2 proc. z 2,3 proc. w II kw. – Największy wpływ na spowolnienie wzrostu w ciągu ostatnich dwóch kwartałów miały inwestycje – wyjaśnia Radosław Bodys, główny ekonomista banku. Prognozuje, że IV kw. przyniesie dalsze hamowanie tempa wzrostu gospodarki do 1–1,5 proc., a w dołek wpadniemy na początku przyszłego roku.

Analitycy PKO BP nie wieszczą w Polsce recesji. – Zejście rocznej dynamiki PKB w okolice zera jest mało prawdopodobne – uważa Paweł  Borys. Hamowanie gospodarki łagodzić powinien ogłoszony przez rząd program inwestycyjny.

Czarne scenariusze

Spadek wartości inwestycji drogowych w przyszłym roku odejmie od wzrostu PKB ok. 0,7 pkt proc., a nakłady na energetykę i kolej zrównoważą to tylko częściowo. Dodadzą do wzrostu góra 0,4 pkt proc.  – Wzrost PKB spowolni w 2013 r. do 2 proc. wobec prognozowanych 2,5 proc. w tym roku – mówi Bodys. Jego zdaniem w drugiej połowie przyszłego roku powinno nastąpić stopniowe ożywienie. Stanie się tak głównie dzięki spodziewanej poprawie sytuacji w gospodarce światowej.

„Czarny scenariusz" dla polskiej gospodarki mógłby się zrealizować, gdyby doszło do tzw. klifu fiskalnego w USA. To połączenie wygasających ulg podatkowych, obniżki zasiłków dla bezrobotnych, podwyżki podatków dochodowych oraz obowiązkowych cięć wydatków publicznych, które wchodzą w życie automatycznie. Do takiej sytuacji doszło w ubiegłym roku, kiedy Kongresowi nie udało się znaleźć długoterminowego rozwiązania problemu amerykańskiego deficytu budżetowego.

Gorąco w światowej gospodarce zrobiłoby się również wtedy, gdyby okazało się, że strefa euro nie napotka w przyszłym roku dołka koniunktury, po którym nastąpiłoby odbicie, ale będzie nadal słabnąć. Wzrost byłby też niższy w przypadku opóźnienia zapowiadanych przez rząd inwestycji.

Analitycy PKO BP prognozują, że na koniec roku inflacja obniży się do ok. 3 proc. (we wrześniu wyniosła 3,8 proc.). To będzie dodatkowy impuls dla konsumpcji. Jednak może się okazać, że wysokie ceny energii i surowców rolnych podbiją wzrost cen, zwłaszcza w pierwszych trzech miesiącach przyszłego roku.

Pieniądz potanieje

Ekonomiści PKO BP nie przeceniają wpływu stymulacji monetarnej na gospodarkę. – Obniżka stóp procentowych o 100 pkt baz. dodaje w kolejnych 12 miesiącach do wzrostu PKB ok. 0,5 pkt proc. – wylicza Radosław Bodys. Oczekiwania są takie, że pierwsza obniżka kosztu pieniądza w Polsce, o 25 pkt baz., nastąpi w listopadzie. Na koniec I kw. 2013 r. PKO BP spodziewa się, że główna stopa procentowa spadnie do 4 proc. z 4,75 proc. obecnie.

Rynki finansowe w przyszłym roku

Wzrost na warszawskim parkiecie wątpliwy, rynek długu wciąż będzie silny. Na giełdzie w nadchodzących kwartałach ważną rolę zaczną odgrywać czynniki lokalne. Według prognoz PKO BP, spowolnienie gospodarcze sprawi, że wyniki spółek będą o ok. 15 proc. niższe niż w ubiegłym roku. – Indeks WIG zakończy rok w okolicach 43–44 tys. punktów – prognozuje Mariusz Adamiak, główny strateg rynków w PKO BP. Z kolei rentowności polskich obligacji nie powinny znacząco się zmienić. Nasz dług wciąż będzie mocny za sprawą napływu kapitału zagranicznego. Zagrozić mógłby mu wzrost stóp procentowych na świecie.

– Banki centralne zrobiły swoje, politycy też się popisali – tak trzeci kwartał w światowej gospodarce podsumowuje Paweł Borys, dyrektor zarządzający PKO BP do spraw strategii i inwestycji. Jego zdaniem poluzowanie polityki monetarnej wraz z politycznymi deklaracjami gotowości do ratowania strefy euro spowodowały, że nastroje na rynkach finansowych się poprawiły. – Kluczowe pytanie na ten kwartał jest takie: na jak długo ten impuls wystarczy – dodaje Borys.

Recesji nie będzie

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Dane gospodarcze
Rosja się kurczy. Kreml utajnia dane demograficzne
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Dane gospodarcze
To ta projekcja inflacji przekonała RPP do obniżki stóp procentowych
Dane gospodarcze
Kierunek dla stóp procentowych w Polsce: w dół, choć raczej nie w cyklu
Dane gospodarcze
Adam Glapiński, prezes NBP: RPP jest skłonna dalej obniżać stopy procentowe
Dane gospodarcze
Niespodzianka. RPP obniżyła stopy procentowe