– Banki centralne zrobiły swoje, politycy też się popisali – tak trzeci kwartał w światowej gospodarce podsumowuje Paweł Borys, dyrektor zarządzający PKO BP do spraw strategii i inwestycji. Jego zdaniem poluzowanie polityki monetarnej wraz z politycznymi deklaracjami gotowości do ratowania strefy euro spowodowały, że nastroje na rynkach finansowych się poprawiły. – Kluczowe pytanie na ten kwartał jest takie: na jak długo ten impuls wystarczy – dodaje Borys.
Recesji nie będzie
Ekonomiści PKO BP przedstawili najnowsze przewidywania co do kondycji polskiej gospodarki w nadchodzących kwartałach. Według ich szacunków wzrost PKB w III kw. spowolnił do ok. 1,5–2 proc. z 2,3 proc. w II kw. – Największy wpływ na spowolnienie wzrostu w ciągu ostatnich dwóch kwartałów miały inwestycje – wyjaśnia Radosław Bodys, główny ekonomista banku. Prognozuje, że IV kw. przyniesie dalsze hamowanie tempa wzrostu gospodarki do 1–1,5 proc., a w dołek wpadniemy na początku przyszłego roku.
Analitycy PKO BP nie wieszczą w Polsce recesji. – Zejście rocznej dynamiki PKB w okolice zera jest mało prawdopodobne – uważa Paweł Borys. Hamowanie gospodarki łagodzić powinien ogłoszony przez rząd program inwestycyjny.
Czarne scenariusze
Spadek wartości inwestycji drogowych w przyszłym roku odejmie od wzrostu PKB ok. 0,7 pkt proc., a nakłady na energetykę i kolej zrównoważą to tylko częściowo. Dodadzą do wzrostu góra 0,4 pkt proc. – Wzrost PKB spowolni w 2013 r. do 2 proc. wobec prognozowanych 2,5 proc. w tym roku – mówi Bodys. Jego zdaniem w drugiej połowie przyszłego roku powinno nastąpić stopniowe ożywienie. Stanie się tak głównie dzięki spodziewanej poprawie sytuacji w gospodarce światowej.
„Czarny scenariusz" dla polskiej gospodarki mógłby się zrealizować, gdyby doszło do tzw. klifu fiskalnego w USA. To połączenie wygasających ulg podatkowych, obniżki zasiłków dla bezrobotnych, podwyżki podatków dochodowych oraz obowiązkowych cięć wydatków publicznych, które wchodzą w życie automatycznie. Do takiej sytuacji doszło w ubiegłym roku, kiedy Kongresowi nie udało się znaleźć długoterminowego rozwiązania problemu amerykańskiego deficytu budżetowego.