Inflacja jest niższa niż w kwietniu, kiedy wyniosła 0,8 proc. i najniższa od marca 2006 r. Analitycy ankietowani przez „Rz" spodziewali się, że wzrost cen wyhamuje do 0,7 proc.

W maju wyższe niż rok temu były ceny żywności i napojów bezalkoholowych (o 1,6 proc.), ceny związane z rekreacją i kulturą (o 3,8 proc.), a także mieszkania (o 1,1 proc.). Niższe natomiast były opłaty związane z łącznością (o 9,7 proc.), transportem (o 4,2 proc.) i ceny odzieży i obuwia (o 4,8 proc.).

- W związku ze słabą aktywnością gospodarczą w krajowej gospodarce spodziewamy się, że inflacji w najbliższych miesiącach pozostanie poniżej 1 proc.  Jednorazowy wzrost inflacji możliwy jest w lipcu, kiedy w życie wejdzie „ustawa śmieciowa" (w przeciwnym kierunku oddziaływać będą spadki cen energii). Na jesieni spodziewamy się lekkiego wzrostu inflacji, jednak presja inflacyjna w całym 2013 pozostanie ograniczona, co potwierdza tezę o słabości popytu krajowego w 2013 r. – mówi Piotr Łysienia, ekonomista Banku Pocztowego.