Ceny w porównaniu z marcem wzrosły o 0,4 proc., po marcowej zwyżce o 0,1 proc. Ten odczyt był zgodny z prognozami. Inflacja bazowa, czyli nieobejmująca cen żywności, paliw i energii, zeszła z 5,6 proc. do 5,5 proc., co również pokrywało się z oczekiwaniami. Ceny energii oraz paliw spadły w kwietniu o 5,1 proc. rok do roku, a używane samochody staniały o 6,6 proc. Żywność za to zdrożała o 7,7 proc., usługi o 6,8 proc., a czynsze o 8,1 proc.
Reakcje rynków na te dane były raczej pozytywne. O ile tuż przed ich publikacją rentowność amerykańskich obligacji dwuletnich wynosiła 4,08 proc., o tyle później w kilka minut spadła do 3,95 proc. Dolar natomiast tracił na wartości wobec głównych walut świata i złotego. Po południu za 1 dol. płacono 4,12 zł. Złoty był najmocniejszy od lutego 2022 r.
– Najnowsze dane o inflacji niewiele pomogą ludziom tworzącym prognozy – twierdzi Neil Shah, dyrektor zarządzający w Edison Group. Przypomina on, że zadanie Fedowi komplikuje to, że rynek pracy jest wciąż silny, jednocześnie rynek nieruchomości osłabł, a lokalne banki dotknął kryzys. – Wszystkie te zmienne komplikują ścieżkę dla Fedu, którego cykl zacieśniania polityki pieniężnej dopiero musi pokazać swoje pełne skutki. Następne dane o inflacji będą znaczące. Pojawią się na dzień przed decyzją Fedu. Do tego momentu nastroje będą niepewne – dodaje Shah.
Czytaj więcej
Amerykański bank centralny podwyższył główną stopę procentową o 25 pb., do przedziału 5 - 5,25 pr...