"Jeżeli chcielibyśmy wierzyć w projekcję analityków NBP to dziś nie ma warunków do obniżenia stóp procentowych, dopóki nie będzie kolejnych projekcji, które pokażą, że takie warunki są. Dziś nie ma warunków aż do końca tego okresu projekcji, czyli do końca 2025 r., bo ciągle nie dochodzimy do celu inflacyjnego" - powiedział Kotecki.
Członek RPP uważa, że wciąż nie widać trwałych oznak słabnięcia inflacji. "To, co budzi mój niepokój to to, że inflacja ciągle nie pokazuje istotnych, trwałych oznak słabnięcia. Moim zdaniem oddalamy się od pewnej obietnicy, którą niektórzy z członków Rady formułują, że inflacja może być w grudniu jednocyfrowa" - powiedział członek RPP.
"Inflacja bazowa będzie niestety dalej rosła w kolejnych miesiącach. Obok inflacji w ujęciu miesiąc do miesiąca to drugi wskaźnik, na jaki należy patrzeć" - dodał.
Czytaj więcej
Inflacja w lutym sięgnęła 18,4 proc. rok do roku po 17,2 proc. w styczniu (a tę wartość GUS zrewidował do 16,6 proc.). To wynik poniżej oczekiwań większości ekonomistów. Od marca inflacja ruszy w dół, ale wszystko wskazuje na to, że będzie opadała wolniej niż się dotąd wydawało.
Sytuacja związana z upadłością kilku banków w USA może spowodować spowolnienie procesu zacieśniania monetarnego, zmniejszenia jego skali przez Fed, co przełoży się na uporczywość inflacji i spowolnienie dezinflacji globalnie - zapewnia członek Rady Polityki Pieniężnej. Ludwik Kotecki nie widzi przełożenia sytuacji za Atlantykiem na sytuację sektora finansowego i bankowego w Polsce, gdyż od września zeszłego roku stopy procentowe są stałe i "jesteśmy po cyklu".
"My jesteśmy już po cyklu - od września stopy procentowe są stałe i nie były podnoszone. To, co miało się wydarzyć - czyli przeceny obligacji, to już się wydarzyło w 2022 roku i wpływ naszych podwyżek na banki i ich sytuację finansową mamy za sobą. W USA jest inaczej - tam jest przesunięcie - podwyżki stóp odbywają się teraz i w następnych miesiącach. Możemy oczekiwać, że będą one trochę mniejsze, może bardziej rozciągnięte w czasie, trudno powiedzieć; ale jeśli to się wydarzy, to stworzy ryzyko, że inflacja globalna będzie bardziej uporczywa, mniej szybko będzie schodzić do celów banków centralnych" - powiedział Kotecki w Radiu Tok FM.