Spadek konsumpcji hamuje wzrost PKB

Zacięło się najważniejsze koło zamachowe polskiej gospodarki – konsumpcja gospodarstw domowych. Głównie przez inflację. I szybko to się nie zmieni.

Publikacja: 01.03.2023 03:00

Spadek konsumpcji hamuje wzrost PKB

Foto: Bloomberg

Rzeczpospolita

Tempo wzrostu gospodarczego w Polsce w IV kwartale 2022 r. wyraźnie wyhamowało – PKB był jedynie o 2 proc. wyższy niż rok wcześniej, podczas gdy w III kwartale gospodarka wzrosła o 3,6 proc.

Jeszcze gorzej wygląda to w porównaniu z poprzednim kwartałem: w takim ujęciu PKB spadło o 2,4 proc. – podał Główny Urząd Statystyczny. A jak wyliczają ekonomiści, łącznie od początku kwietnia do końca grudnia 2022 r. aktywność w polskiej gospodarce zmalała o 3,7 proc.

Recesja konsumencka

Główną przyczyną silnego pogorszenia dynamiki PKB w końcówce minionego roku był spadek spożycia gospodarstw domowych – o 1,5 proc. rok do roku (taki roczny spadek, nie licząc okresu pandemii, nastąpił po raz pierwszy od początku transformacji) i o 2,5 proc. kwartał do kwartału.

– W IV kwartale zaczęła się w Polsce recesja konsumencka – skomentowali ekonomiści PKO BP. Jak wyjaśniają, to konsekwencja erozji realnej siły nabywczej dochodów, których nominalny wzrost (począwszy od połowy minionego roku) nie nadąża za inflacją. Do tego dochodzą efekty podwyżek stóp procentowych, czyli stłumiony popyt na pożyczki konsumpcyjne, a także na kredyty mieszkaniowe i na nieruchomości, w ślad za czym zmalał popyt np. na wyposażenie wnętrz. – Warto przy tym zauważyć, że spadek konsumpcji występuje pomimo braku wzrostu bezrobocia, a jest tak silny, że nie zamaskowały go wydatki uchodźców z Ukrainy, których napływ zwiększył populację Polski o ok. 3–4 proc. – zaznaczają ekonomiści PKO BP.

Czytaj więcej

Raport OECD: trzy ważne wyzwania dla Polski

Duże spadki w handlu

Pozostałe motory wzrostu w IV kwartale pracowały jeszcze dosyć sprawnie. Inwestycje wzrosły o 4,9 proc. rok do roku, zapewne głównie dzięki wydatkom publicznym (samorządowym czy rządowym na zbrojenia).

Sporo do dynamiki PKB dołożyło też dodatnie saldo wymiany handlowej z zagranicą. To dobry sygnał – eksport rośnie mimo gorszej koniunktury u naszych głównych partnerów handlowych. Choć dodatnie saldo obrotów bieżących to też efekt przytłumionego, ze względu na spadek popytu konsumpcyjnego w Polsce, importu. Na korzyść działał też przyrost zapasów w gospodarce.

Z danych GUS wynika także, że recesja konsumencka najmocniej uderza w usługowe sektory gospodarki. Wartość dodana brutto w handlu spadła kwartał do kwartału o 5,4 proc., w transporcie – o 2,3 proc., a w gastronomii i hotelarstwie – o ponad 50 proc. Spadki trzeci kwartał w z rzędu widać też w budownictwie, choć nie aż tak duże. Zapaść na rynku budownictwa mieszkaniowego jest w dużym stopniu rekompensowana przez ożywienie w inwestycjach infrastrukturalnych. Za to relatywnie dobrze ma się przemysł, co pokazuje, że na razie jest on w miarę odporny na dekoniunkturę.

Czytaj więcej

Uchodźcy mocno rozpędzili wzrost konsumpcji

Kiedy wzrost płac?

Co przyniesie początek 2023 r.? Może być jeszcze gorzej niż w końcówce minionego roku, bo według prognoz ekonomistów, wzrost PKB w ujęciu rok do roku spadnie poniżej zera. Przy czym jedni spodziewają się spadku o 0,7 proc., inni – tąpnięcia nawet o 2 proc. To przede wszystkim efekt słabych perspektyw dla konsumpcji na najbliższe kwartały. Pewna poprawa jeśli chodzi o skłonność gospodarstw domowych do wydatków oczekiwana jest dopiero pod koniec 2023 r. – o ile wynagrodzenia zaczną realnie rosnąć.

Łącznie w całym 2023 r. ekonomiści przeciętnie spodziewają się wzrostu PKB o ok. 1 proc., przy czym kołem zamachowym powinny być tym razem głównie inwestycje publiczne (m.in. ze względu na zakończenie w tym roku wydatkowania unijnych funduszy na lata 2014–2020 ). Ciekawe, że na dłuższą metę taka struktura wzrostu PKB – z mniejszym wkładem konsumpcji, a większym inwestycji – będzie sprzyjała dezinflacji. Ale ten proces – jak ostrzegają eksperci – nie będzie szybki i nie pozwoli raczej na obniżkę stóp procentowych jeszcze w bieżącym roku.

Tempo wzrostu gospodarczego w Polsce w IV kwartale 2022 r. wyraźnie wyhamowało – PKB był jedynie o 2 proc. wyższy niż rok wcześniej, podczas gdy w III kwartale gospodarka wzrosła o 3,6 proc.

Jeszcze gorzej wygląda to w porównaniu z poprzednim kwartałem: w takim ujęciu PKB spadło o 2,4 proc. – podał Główny Urząd Statystyczny. A jak wyliczają ekonomiści, łącznie od początku kwietnia do końca grudnia 2022 r. aktywność w polskiej gospodarce zmalała o 3,7 proc.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
Niemiecka gospodarka w nie najlepszej sytuacji
Dane gospodarcze
Niemcy zaskoczeni cenami pieczywa. Drożeje szokująco szybko
Dane gospodarcze
Strefa euro wróciła do wzrostów. Powiew optymizmu
Dane gospodarcze
Inflacja w kwietniu 2024 roku. GUS podał szybki szacunek
Dane gospodarcze
Gospodarka USA rozczarowała. Słaby wzrost PKB w pierwszym kwartale