– Mamy już komplet danych za marzec i potwierdzają one, że koniunktura w krajowej gospodarce była niezwykle rozgrzana – komentuje Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP. – Główne sektory wykazują odporność na zaburzenia związane z wojną, co pozwala szacować, że wzrost gospodarczy w I kwartale tego roku mógł wynieść nawet 10 proc. rok do roku – zaznacza.
Budowlanka w ruchu
Inni ekonomiści nie są aż tak dużymi optymistami, większość zespołów analityków oczekuje 7–8 proc. wzrostu PKB w I kwartale. Ale wszyscy przyznają, że początek roku okazał się zaskakująco udany. – Zrewidowaliśmy prognozę PKB za I kw. z 7,2 do 7,9 proc. Polska gospodarka weszła w 2022 r. rozpędzona – podkreśla też Piotr Bartkiewicz, ekonomista Banku Pekao SA.
Do tych dosyć entuzjastycznych ocen przyczyniła się m.in. zaskakująco dobra sytuacja w budownictwie. W marcu – jak podał w piątek GUS – produkcja budowlana była aż o 27,6 proc. wyższa niż przed rokiem. – Wygląda na to, że sygnalizowany w mediach odpływ pracowników z Ukrainy z branży budowlanej nie przyczynił się jak dotąd do istotnego obniżenia aktywności w budownictwie – zauważa Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska. Z kolei mocny (ponad 40-proc.) wzrost w segmencie „budowa budynków” wskazuje na ożywienie inwestycji prywatnych, w tym mieszkaniowych.
ING Bank Śląski szacuje, że produkcja budowlano-montażowa w I kw. wzrosła o ok. 23 proc. rok do roku (wobec 6 proc. w IV kw. 2021). Co daje szanse na solidny wynik jednego z silników wzrostu gospodarczego, czyli inwestycji.