Chiny, druga po USA gospodarka świata, nadal zachowują wysokie tempo rozwoju (ok. 7 proc. PKB rocznie). Udało się im przejęcie rynków handlowych Oceanii, większości Afryki i wielkiej części Ameryki Południowej.
Obecnie przykładają dużą wagę do platformy "16+1", czyli państw Europy Środkowo-Wschodniej, utworzonej w 2012 roku. Dzieje się to z uwagi na rozwój Nowego Jedwabnego Szlaku prowadzącego przez ten region w głąb Unii Europejskiej.
W ramach rywalizacji o wpływy handlowe na obszarze UE Waszyngton zabiega o Transatlantyckie partnerstwo handlowe i inwestycyjne (TTIP), jak oficjalnie nazywana jest przyszła umowa o wolnym handlu między Unią Europejską a USA, która ma doprowadzić do stworzenia największej strefy wolnego handlu na świecie.
TTIP docelowo ma wykraczać dużo dalej niż dotychczasowe porozumienia polegające na redukcji stawek celnych. W swych założeniach przewiduje usunięcie barier regulacyjnych czy wzajemne uznawanie standardów w celu obniżenia kosztów dla eksporterów, importerów i inwestorów.
TTIP, wokół której narastają kontrowersje i wewnętrzne spory w państwach europejskich, ma - zdaniem portalu ValueWalk koncentrującego się na sprawach inwestycji - przeciwdziałać ekspansji Chin na Europę.