Komisja Europejska ogłosiła wczoraj najnowsze prognozy gospodarcze dla UE. PKB ogółem ma się zwiększyć o 4 proc. w 2022 i 2,8 proc. w 2023 roku. Na bieżący rok prognoza jest minimalnie zrewidowana w dół, na przyszły – do góry w porównaniu z poprzednimi przewidywaniami z listopada 2021. Powodem jest pojawienie się omikrona pod koniec 2021 r. i związane z tym restrykcje w wielu państwach UE, a także – z powodu bardzo wysokiej zakaźności tego wariantu koronawirusa – bardzo wysoki wskaźnik absencji pracowniczej.
Czytaj więcej
Biedniejsze regiony Europy Wschodniej bogacą się dzięki unijnym funduszom. PKB regionu warszawski...
Ostatecznie jednak to nowa odmiana Covid-19 okazała się mniej groźna, niż oczekiwano, i gospodarki się otwierają. Czyli po kilku miesiącach spowolnienia europejska gospodarka wraca na tory dynamicznego ożywienia. UE jako całość osiągnęła poziom PKB sprzed pandemii w trzecim kwartale 2021 i przewiduje się, że wszystkie państwa członkowskie osiągną ten poziom do końca 2022. – Przewidujemy, że stale poprawiający się rynek pracy, wysokie oszczędności gospodarstw domowych, nadal korzystne warunki finansowania oraz pełne wdrożenie instrumentu naprawy i odporności utrzymają przedłużoną i solidną fazę ekspansji – powiedział w czwartek Paolo Gentiloni, komisarz UE ds. gospodarczych.
Szybszy wzrost cen
Oprócz pandemii na osłabienie dynamiki gospodarczej w ciągu ostatnich kilku miesięcy wpłynęły też inne czynniki. Badania przedsiębiorstw prowadzone przez Komisję pokazują, że w gospodarce UE od października 2021 na znaczeniu zyskały braki sprzętu lub materiałów, a także braki siły roboczej. Bardzo wysokie ceny energii obciążają również przemysł poprzez wysokie koszty produkcji oraz wpływają negatywnie na siłę nabywczą gospodarstw domowych.
Rynki pracy radziły sobie bardzo dobrze w ubiegłym roku. W ostatnim kwartale 2021 r. stopa bezrobocia spadła poniżej poziomu sprzed pandemii i osiągnęła w grudniu rekordowo niski poziom 6,4 proc. Pomimo dobrych wyników wzrost zatrudnienia nie nadąża za rosnącym popytem na pracę. – Praca jest coraz ważniejszym czynnikiem ograniczającym produkcję w wielu sektorach. Badania przedsiębiorstw przeprowadzone przez Komisję pokazują, że zgłoszone niedobory siły roboczej osiągnęły w styczniu rekordowy poziom w przemyśle, usługach i budownictwie – powiedział Gentiloni.