Z dokumentu wynika, że członkowie Rady uznali, iż najbardziej prawdopodobną perspektywą wysokości stóp procentowych w kolejnych kwartałach jest ich utrzymanie na dotychczasowym poziomie, choć nie wykluczali ich obniżania, gdyby inflacja rosła wolniej niż przewidywania.
"Omawiając perspektywy koniunktury w Polsce, członkowie Rady wskazywali, że – w świetle wyników listopadowej projekcji – wzrost gospodarczy w IV kw. prawdopodobnie utrzyma się na obniżonym poziomie, lecz w kolejnych kwartałach powinien przyśpieszyć. Jak podkreślali członkowie Rady, głównym czynnikiem wzrostu gospodarczego w kolejnych kwartałach pozostanie konsumpcja, której dynamika ma być wyższa w przyszłym roku. Przyśpieszenie wzrostu PKB w przyszłym roku będzie wspierane także przez oczekiwane zwiększenie się inwestycji, związane z wyższym stopniem absorpcji środków unijnych. O prawdopodobnym wyraźnym wzroście wykorzystania funduszy unijnych w przyszłym roku świadczy zwiększenie liczby podpisanych umów na realizację projektów w ramach nowej perspektywy finansowej UE" - czytamy w dokumencie.
Członkowie RPP przyznali też, że "roczna dynamika cen towarów i usług konsumpcyjnych pozostaje ujemna, jednak skala deflacji maleje".
"Odnosząc się do perspektyw kształtowania się cen, członkowie Rady zwracali uwagę, że – zgodnie z listopadową projekcją – dynamika cen będzie nadal stopniowo rosnąć i w nadchodzących kwartałach stanie się dodatnia. Projekcja wskazuje też, że w kolejnych latach inflacja będzie się kształtować w pobliżu dolnej granicy odchyleń od celu NBP" - głosi zapis dyskusji.
"Niektórzy członkowie Rady byli jednak zdania, że dynamika cen w przyszłym roku może być nieco niższa, niż przewiduje listopadowa projekcja (przedział 0,5 do 2,0 proc. - PAP). Jako czynniki mogące oddziaływać w kierunku niższej niż w projekcji dynamiki cen członkowie ci wymieniali ewentualność obniżenia się cen surowców na światowych rynkach oraz możliwość wolniejszego w porównaniu do projekcji wzrostu inwestycji w Polsce" - dodano w tzw. minutes.