Do tych rozczarowujących wiadomości doszło skorygowanie tempa wzrostu w poprzednich trzech miesiącach do zaledwie 0,1 proc. W drugim kwartale PKB wzrósł o 0,3 proc. To wprawdzie najlepszy wynik od trzeciego kwartału minionego roku, ale słabszy od prognozowanego przez ekonomistów wzrostu o 0,5 proc.
Nawet deprecjacja franka i poprawa nastrojów w biznesie nie pozwoliły szwajcarskiej gospodarce utrzymać tempa przyspieszającej strefy euro. W ciągu trzech miesięcy do końca czerwca wydatki gospodarstw domowych wzrosły o 0,2 proc., a wydatki rządu i inwestycje w środki trwałe o 0,3 proc. Bilans handlu zagranicznego okazał się ujemny, bo eksport towarów odnotował wzrost o 1,6 proc., a import wzrósł aż o 5,5 proc. Zdecydował o tym znaczący import chemikaliów i farmaceutyków. Eksperci przy tej okazji zwracają uwagę na dużą zmienność kwartalnych danych w szwajcarskiej gospodarce, co nie oddaje prawdziwego obrazu całości. Dzieje się tak dlatego, że wyniki jednej dużej firmy czy jednej branży maja zbyt duży wpływ na statystykę kwartalną.