Reklama

Bezrobocie dotyka tych, którzy nie chcą nic robić

Publikacja: 21.07.2008 03:01

Bezrobocie dotyka tych, którzy nie chcą nic robić

Foto: Rzeczpospolita

Robert Gwiazdowski, ekonomista i prawnik, ekspert Centrum im. A. Smitha

Rz: W Polsce spada bezrobocie. Czy to zjawisko trwałe?

Robert Gwiazdowski: To, że bezrobocie spada, wynika z kilku czynników. Jest wielu emigrantów, którzy nie zarejestrowali się jako bezrobotni. Wyjazd z kraju ludzi odważnych i dynamicznych sprawił, że pracodawcy musieli sięgnąć po rezerwy, czyli pracowników gorszych. W ostatnich latach miał też miejsce wzrost gospodarczy, dzięki któremu zwiększała się liczba nowych miejsc pracy. Ale nie jest to zjawisko trwałe. Pojawiły się bowiem niekorzystne tendencje. Jedną z nich jest wzrost kosztów pracy. Inną – zjawiska kryzysowe w gospodarce światowej, które mają wpływ na Polskę. Powoli wkraczamy więc w cykl rosnącego bezrobocia. Problem polega jednak na tym, że u nas bezrobocie od lat oscyluje znacznie powyżej higienicznej bariery 5 proc. i raczej poniżej tego poziomu nie spadnie.

Dlaczego, skoro w wielu branżach brakuje rąk do pracy.

Paradoks jednoczesnego braku rąk do pracy i bezrobocia utrzymującego się na względnie wysokim poziomie 8 – 9 proc. wynika z prostego powodu. Z jednej strony zwiększamy zasiłki dla bezrobotnych, a z drugiej – podnosimy płacę minimalną. Stoi za tym filozofia mówiąca, że ze wzrostu gospodarczego powinni korzystać wszyscy. Jednak na dzielenie się wzrostem zdecydowaliśmy się przedwcześnie. Co więcej, jednoczesne podwyższenie zasiłków i płacy minimalnej sprawiło, że różnica między nicnierobieniem a najgorszą pracą znowu stała się nieopłacalna. Rozrasta się więc szara strefa.

Reklama
Reklama

Z którą borykaliśmy się przez całe lata 90....

Niestety, nie uczymy się na błędach. Powtarzamy schemat z końca ubiegłego wieku, kiedy to jednocześnie podwyższaliśmy koszty pracy, zasiłki i stopy procentowe. Wówczas doprowadziło to do zwiększenia bezrobocia. Obecnie również będzie to miało negatywne skutki dla rynku pracy.

Jakim grupom zawodowym grozi bezrobocie, a jakim deficyt rąk do pracy?

Są zawody wymagające wyższych i niższych kwalifikacji. Fachu informatyka trzeba się uczyć wiele lat, ale budowlańcem można zostać już po dwóch. Proste czynności można wykonywać bez przyuczenia. Pojawia się więc pytanie, dlaczego utrzymuje się bezrobocie, skoro w budownictwie brakuje rąk do pracy.

Jaka jest odpowiedź?

Ponieważ różnica między zasiłkiem a najniższym wynagrodzeniem netto jest za niska. Bezrobocie dotyka w pierwszej kolejności tych, którzy nie chcą nic robić. Przekroczenie granicy między bezrobociem a najsłabszą pracą dziś się nie opłaca.

Dane gospodarcze
Produkcja przemysłowa tąpnęła w listopadzie. GUS podał nowe dane
Dane gospodarcze
Zarobki rosną szybciej, niż prognozowano. Nowe dane GUS z rynku pracy
Dane gospodarcze
Nastroje konsumenckie Polaków wciąż dobre, ale jakby napotykały już sufit
Dane gospodarcze
Inflacja bazowa w Polsce znów w dół. NBP podał nowe dane
Dane gospodarcze
Inflacja w listopadzie 2025 r. wyniosła 2,5 proc. Idealnie w celu NBP
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama