Duża zmienność na rynkach towarzyszy nam od dłuższego czasu. W przyszłym tygodniu nic w tym względzie się nie zmieni.
W tym tygodniu zakończył się sezon publikacji raportów za trzeci kwartał. Wyniki były w dużej mierze zgodne z oczekiwaniami, jednak wstępny ich ogląd nie daje podstaw do większego optymizmu. Z pewnością dokonania firm nie wpłyną na zmianę trendu na giełdzie. Dlatego nadal inwestorzy będą śledzić wydarzenia za granicą i na ich podstawie podejmować decyzje. W mijającym tygodniu giełda straciła 4,6 proc.
Na rynku walutowym rytm notowań złotego wyznaczały relacje między euro a dolarem i tak pozostanie również w kolejnych dniach. Dane o produkcji przemysłowej i jej cenach oraz wskaźnik inflacji bazowej, jakie poznamy w przyszłym tygodniu, nie powinny zdaniem analityków wpłynąć na poczynania inwestorów. Wciąż będziemy świadkami dużej zmienności, a szanse na stabilizację kursu złotego są niewielkie.
Zainteresowanie obligacjami na rynku międzybankowym wciąż jest znikome. W tym tygodniu przy ograniczonej płynności ceny zwłaszcza papierów o najkrótszym terminie wykupu spadły, podwyższając rentowność o 70 punktów bazowych. Analitycy podkreślają jednak, że rynek papierów skarbowych jest oderwany obecnie od danych makroekonomicznych i tak może być również w następnym tygodniu. Adam Antoniak, ekonomista z Banku BPH, zauważa, że obecnie nie sposób przewidzieć zachowania rynku. W jego ocenie wyraźnie widać, że inwestorzy, jeśli już mają wolną gotówkę, to wolą ją lokować np. w swapy walutowe.