Jeśli prognoza okaże się trafna, będzie to największy w historii roczny spadek sprzedaży na światowym rynku komputerów osobistych. Do tej pory największym spowolnieniem, którego doświadczyli producenci pecetów, był 3,2-proc. spadek sprzedaży w 2001 r., po pęknięciu tzw. bańki internetowej.

– Pogarszające się warunki ekonomiczne sprawiły, że klienci wstrzymują się z zakupami i wydłużają cykl życia używanych komputerów. Będzie to miało wpływ głównie na dojrzałe rynki, gdzie wymiana starych komputerów na nowe odpowiada za 80 proc. sprzedaży – tłumaczy George Shiffler, dyrektor badań Gartnera. Spadek sprzedaży na rynkach dojrzałych wyniesie 13 proc. Jak dodaje Shiffler, ratunkiem dla branży nie będą nawet rynki rozwijające się i tzw. kraje BRIC (Brazylia, Rosja, Indie i Chiny). Przewidywany spadek sprzedaży na nowych rynkach wyniesie 10,4 proc.

Pocieszeniem dla producentów PC, takich jak HP czy Dell, mogą być dobre perspektywy dla tzw. netbooków, czyli tanich laptopów. Wszyscy najwięksi producenci, oprócz Apple’a, mają je w ofercie. W 2008 r. na świecie sprzedano ich 11,7 mln. W 2009 r. ta liczba ma sięgnąć aż 21 mln egzemplarzy. Globalna sprzedaż komputerów przenośnych osiągnie w 2009 r. 155,6 mln sztuk, czyli o 9 proc. więcej niż w 2008 r. To jednak nie wystarczy do zrekompensowania spadku sprzedaży w innych segmentach, głównie komputerów typu desktop (sprzedaż mniejsza o 31,9 proc.).