Kryzys finansowy dokona istnego spustoszenia w branży handlowej. Analitycy są zgodni, że w tym roku zniknie z rynku 200 tys. sklepów, najwięcej w historii. Co prawda plany inwestycyjne branży opiewają na 105 tys. nowych placówek, ale i tak jest to liczba najniższa w ciągu ostatnich lat – w 2008 r. przybyło ich 125 tys.

Informacje o spowolnieniu pojawiały się już w ub.r. – co prawda sezon świąteczny okazał się lepszy niż w 2007 r., ale było to możliwe tylko dzięki znaczącym obniżkom cen i znacznie wcześniejszemu niż w latach poprzednich startowi sezonu wyprzedaży. Jednak wiele firm nie jest w stanie kontynuować walki o klienta kosztem dalszego obniżania cen, dlatego woli zamykać nierentowne lokalizacje. Odzieżowy GAP już zamyka znacznie więcej sklepów, niż otwiera nowych. Z rynku tylko w tym roku zniknie nawet 3 tys. galerii handlowych. – Najemcy już się wycofują, niedługo będzie można zobaczyć zupełnie opuszczone galerie – mówi Burt Flickinger, dyrektor zarządzający Strategic Resource Group.

Branżowe National Association of Realtors spodziewa się, że w tym roku stawki za wynajem powierzchni handlowej w galeriach spadną o 7,3 proc. wobec 2 proc. w 2008 r. Poziom pustostanów w tego typu obiektach wzrośnie też o 12,7 proc. Zagrożone są zwłaszcza lokalne centra, których upadek może spowodować bankructwo kilku kluczowych najemców.