Chińczycy zaczęli kupować znaczące ilości miedzi. Rozpisywane przetargi na inwestycje infrastrukturalne świadczą o tym, że rząd w Pekinie postanowił nie czekać na samoistną poprawę koniunktury, tylko po raz kolejny samemu wesprzeć gospodarkę dużymi zamówieniami publicznymi. A budownictwo potrzebuje miedzi.
Z drugiej strony chiński rząd skupował miedź jeszcze pod koniec ubiegłego roku i nie ma powodu sądzić, aby teraz zgodził się na windowanie ceny wbrew własnym interesom.
Wobec tego należy się liczyć z tym, że powrót do notowań w okolice 5 tys. dolarów za tonę nie nastąpi już teraz. Ale też notowania surowca nie spadną poniżej poziomu 4 tysięcy dolarów.
Potwierdzeniem takiego scenariusza są ceny innych metali przemysłowych, które nie rosną w takim tempie, a aluminium wręcz spadają.
Tak samo rosnące zapasy ropy naftowej hamują windowanie cen tego surowca. Jednak trochę pozytywnych informacji z Wall Street i innych dużych giełd stało się mocnym bodźcem dla wzrostu. Powstrzymuje go dodatkowo mocniejszy dolar.