Tylko w ciągu dwóch lat w ramach działań pobudzających gospodarkę rządy przeznaczą na ten cel dodatkowo 650 mld dolarów – przewidują analitycy z kanadyjskiego CIBC World Markets.
Ich zdaniem publiczne wydatki na infrastrukturę są bardziej skutecznym narzędziem w tworzeniu miejsc pracy i pobudzaniu aktywności gospodarczej niż cięcia podatkowe.
Jednym z czołowych inwestorów w tej dziedzinie będą USA, gdzie 150 mld dolarów z wartego ponad 800 mld dolarów pakietu Obamy pójdzie na rozwój infrastruktury. Chiny przeznaczą na ten cel 4/5 wartego 600 mld dolarów pakietu stymulującego.
Według CIBC największa część globalnych wydatków infrastrukturalnych (prawie 38 proc.) sfinansuje rozwój transportu, 30 proc. – projekty energetyczne, ponad 22 proc. rozwój telekomunikacji, a 10 proc. pójdzie na sieć wodnokanalizacyjną.
– Roboty publiczne od lat są jednym ze sposobów na walkę z kryzysem. Neutralizują rosnącą stopę bezrobocia i pobudzają popyt ograniczony przez zwiększoną ostrożność przedsiębiorców – komentują raport CIBC analitycy portalu Rynekpracy.pl. Przypominają, że również w Polsce znaczną część wartego 91 mld zł planu stabilności i rozwoju stanowią inwestycje publiczne. Wraz z nimi zwiększy się zatrudnienie przy robotach publicznych, które w ub.r. wzrosło do 44,5 tys osób – najwięcej od pięciu lat.