W 2009 r. nasza gospodarka ma się rozwijać w tempie 1,1 proc., a nie – jak wcześniej szacowano – 0,5 proc. – ogłosił wczoraj Bank Światowy. W 2010 r. gospodarka ma urosnąć o 1,2 proc. Wcześniej eksperci banku stawiali na 0,9 proc.
Eksperci Banku Światowego, porównując polską gospodarkę z innymi krajami regionu, podkreślają, że jesteśmy jedynym krajem, który uniknie recesji. Jednak PKB dziesięciu byłych komunistycznych państw, które weszły do Unii Europejskiej, spadnie w tym roku o 4,2 proc. W przyszłym roku ma się zwiększyć o blisko 1 proc.
– Skala kurczenia się gospodarek poszczególnych krajów uzależniona jest od tego, w jakim stopniu były one otwarte na świat i uzależnione od eksportu, wahań kursów i wielkości nierównowagi makroekonomicznej – stwierdził Kaspar Richter, ekonomista Banku Światowego na Europę i Azję Środkową.
Zdaniem Thomasa Laursena z Banku Światowego Polskę od załamania gospodarczego uchronił fakt, że nasza gospodarka jest bardziej zróżnicowana i nie tak otwarta jak inne w regionie. – Także odpowiedź polskich władz na kryzys była szybka i odpowiednia – dodał Laursen.
Po weryfikacji danych przez Bank Światowy nie ma dziś już żadnej międzynarodowej instytucji czy banku, które uważałyby, że nasza gospodarka w tym roku będzie się rozwijała w tempie poniżej 1 proc. Najniższe szacunki podtrzymują jeszcze Komisja Europejska i Międzynarodowy Fundusz Walutowy (1 proc. PKB).