Wzrost gospodarczy w III kwartale przyspieszył. Wyniósł 4,2 proc. PKB, jak wstępnie szacuje GUS. To więcej, niż przypuszczali analitycy. Ponieważ gospodarka urosła głównie dzięki wzrostowi popytu konsumpcyjnego, analitycy sądzą, że koniec roku może być lepszy niż jesień. Szacują, że w całym roku PKB może wzrosnąć o 3,5 – 3,7 proc.
Ekonomiści zwracają uwagę na to, że zmienia się struktura elementów wpływających na wartość PKB. Najważniejszym czynnikiem jest popyt wewnętrzny, a nie jak w zeszłym roku eksport netto. – Z tego trzeba się cieszyć – przyznaje Maria Drozdowicz-Bieć, prof. SGH. I uważa, że także w kolejnym kwartale najpoważniejszą częścią wzrostu PKB będzie popyt konsumpcyjny. W wartościach wyrównanych sezonowo (porównywalnych z innymi krajami Europy) wynik gospodarki jest jeszcze lepszy: PKB wzrósł realnie o 1,3 proc. w porównaniu z II kwartałem i był wyższy niż przed rokiem o 4,7 proc.
Te dane cieszą premiera Donalda Tuska: – Utrzymujemy pozycję lidera europejskiej gospodarki, gdy w innych państwach dochodzi do turbulencji, do bardzo poważnych kłopotów finansowych – mówił na konferencji prasowej. Jego zdaniem wzrost gospodarczy jest potwierdzeniem tego, że przez "ostatnie trzy lata Polska bardzo dobrze zdaje egzamin z kryzysu". Ale premiera niepokoi sytuacja w Europie: – Widać wyraźnie, że należy oszczędzać.
Tomasz Kaczor, główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego, choć zaznacza, że wzrost cieszy, jednak w danych tych są elementy, które nastrajają do refleksji. – Poziom akumulacji wynika głównie z odbudowy zapasów. Inwestycje wciąż wyglądają niepozornie. A gdy uwzględnimy poziom inwestycji publicznych, szczególnie infrastrukturalnych, to wzrost prywatnych jest symboliczny – zaznacza ekonomista. Nieco obawia się zwyżek na początku przyszłego roku. – Konsumpcja publiczna wciąż przewyższa prywatną i obawiam się, że część obecnych wydatków prywatnych i inwestycji ( szczególnie samochodów z kratką) to ucieczka przed wyższym podatkiem VAT. Jeśli tak, to na początku przyszłego roku dynamika konsumpcji nie będzie rosła równie szybko – tłumaczy Kaczor
Także Krzysztof Rybiński, rektor Wyższej Szkoły Ekonomiczno-Informatycznej w Warszawie, podkreśla: – Inwestycje prywatne przestały spadać, ale czy na stałe, dowiemy się za dwa – trzy kwartały. Ekonomista spodziewa się ponad 4-proc. zwyżek PKB jeszcze przez kilka kwartałów.