Po lipcowym skoku o ponad 6 proc., w sierpniu producenci poradzili sobie gorzej. W ujęciu rocznym produkcja przemysłowa była tylko o 2,2 proc. wyższa, a w ciągu miesiąca spadła o 4,5 proc. Po wyeliminowaniu czynników sezonowych produkcja wzrosła o 2,6 proc. rok do roku i o 0,9 proc. w ujęciu miesięcznym.
- Dane dotyczące produkcji zaskoczyły negatywnie, zwłaszcza w obliczu dobrego odczytu wskaźnika PMI w sierpniu. Spadek dynamiki w ujęciu r/r wynika m.in. z różnicy w liczbie dni roboczych – po uwzględnieniu czynników sezonowych dynamika produkcji spadła nieznacznie. Dane potwierdzają, że gospodarka odbiła się już od dna i stopniowo przyśpiesza, jednak tempo przyśpieszenia nie jest oszałamiające – mówi Piotr Łysienia, ekonomista Banku Pocztowego.
W stosunku do sierpnia minionego roku wzrost produkcji sprzedanej odnotowano w 26 (spośród 34) działach przemysłu. Największy - w produkcji pojazdów samochodowych, przyczep i naczep – o 15,4 proc., pozostałego sprzętu transportowego – o 8,2 proc., urządzeń elektrycznych – o 6,7 proc. Spadek produkcji sprzedanej przemysłu, w porównaniu z sierpniem ub. roku wystąpił w 8 działach, m.in. w produkcji komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych – o 12,7 proc. maszyn i urządzeń – o 10,3 proc., wyrobów farmaceutycznych – o 9,0 proc. oraz chemikaliów i wyrobów chemicznych – o 8,4 proc.
Gorzej wygląda też sytuacja w budownictwie. Tam produkcja spadła w sierpniu o ponad 11 proc. rok do roku po spadku o 5,2 proc. w lipcu. Ekonomiści spodziewali się średnio, że produkcja budowlana będzie niższa o 8,6 proc.
- Silniejszy spadek produkcji budowlanej pokazuje, że dostosowania na tym rynku jeszcze się nie zakończyło. Ograniczenie inwestycji publicznych i duża podaż gotowych mieszkań będą dalej negatywnie wpływać na odczyty produkcji budowalno-montażowej w najbliższych miesiącach – mówi Łysienia.