Dzięki Afryce inżynierowie Facebooka przyłożyli się mocniej do swojej aplikacji na Androida. Po odwiedzeniu kontynenty na początku roku okazało się, że na wykorzystywanych tam urządzeniach aplikacja ładuje się bardzo powoli a mała liczba pamięci powoduje częste awarie. Po półrocznych pracach udało się zredukować rozmiar instalacji aplikacji o 65 proc. i przyśpieszyć czas uruchamiania o 50 proc.

Wygląda na to, że praca się opłaciła. Teraz mieszkańcy Afryki mogą korzystać swobodniej z portalu społecznościowego a on sam przynosić dodatkowe zyski z reklam. Facebook i agencje reklamowe już pracują nad dostosowaniem funkcji i kampanii bazując na lokalnych spostrzeżeniach, prędkościach transmisji i dostępnych urządzeniach.

-W Afryce widzimy gwałtowny wzrost i dynamikę w całym regionie. Jednocześnie, gdy popatrzymy na zdumiewające koszty łączności w wielu krajach, widzimy, że serwisy mobilne muszą dostarczać maksymalną użyteczność na szerokiej gamie urządzeń i jednocześnie zużywać najmniej danych – to jest dokładnie to, co Facebook dostarcza – twierdzi Rob Norman, dyrektor firmy zajmującej się zakupami mediów Global Group M.

Facebook przyłączył się do inicjatywy mającej na celu udostępnienie darmowego dostęp do Internetu w biednych częściach świata. W czerwcu uruchomiono w Zambii Internet.org dający dostęp do aplikacji służby zdrowia i zatrudnienia, Wikipedii, Facebooka, Google Search, praw kobiet i pogody.

Obecnie Facebook ma ponad 1,3 mld aktywnych użytkowników i ponad 1,5 mln reklamodawców.Przychody z mobilnej reklamy skoczyły w drugim kwartale aż o 150 proc. i stanowią obecnie 62 proc.całkowitego przychodu z reklam. Nie wiadomo, jaki jest konkretny udział Afryki, ale region Europy,Bliskiego Wschodu i Czarnego Kontynentu łącznie generuje 30 proc. globalnych przychodów.