Bruksela pilnuje tempa cięcia deficytu

Komisja Europejska nakazuje Polsce obniżanie poziomu deficytu o co najmniej 1,25 pkt proc. rocznie

Publikacja: 27.11.2010 02:27

Bruksela pilnuje tempa cięcia deficytu

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

To jednak nie wystarczy, aby do roku 2012 zejść z obecnego poziomu sięgającego 8 proc. do 3 proc. PKB.

– Tempo rocznej obniżki na wyznaczonym przez Brukselę poziomie jest możliwe do osiągnięcia w przyszłym roku – uważa Maciej Reluga, główny ekonomista BZ WBK. – Z naszych wyliczeń wynika, że w tym roku deficyt przekroczy 8 proc. PKB, a w przyszłym zejdzie poniżej 7 proc. PKB.

Rynki i ekonomiści nie oczekują większego ścięcia deficytu w roku wyborczym. Tempo obniżania jego poziomu będzie się jednak musiało zwiększyć w kolejnych latach. KE z pewnością położy na to nacisk. Polski rząd zakłada już jednak, że zejście do poziomu 3 proc. PKB nastąpi dopiero w 2013 r., ekonomiści zaś są jeszcze bardziej sceptyczni – uważają, że potrzeba na to od pięciu do siedmiu lat.

Najszybsze tempo obniżania deficytu Bruksela przewiduje w krajach bałtyckich (2,25 – 2,75 pkt proc. w skali roku) – nic dziwnego, Litwa i Łotwa przyjęły drastyczne programy reform, które mają im pomóc szybko uporać się z narosłym długiem i deficytem. W drugiej grupie są m.in. Bułgaria i Rumunia. Polska znalazła się w tej samej grupie co kraje tzw. PIGS, czyli Portugalia, Hiszpania, Grecja i Irlandia. Tempo obniżania deficytu powinno wynosić w tych krajach 1,25 do 2 pkt proc. rocznie.

– W państwach UE zadłużenie zwiększyło się w wyniku kryzysu o ok. 25 pkt proc., porównując do stanu z 2007 r. – wyjaśnia Florian Wohlbler, ekspert Komisji Europejskiej. Przyjęte plany stabilizacji i rozwoju mają im pozwolić uporać się z tym problemem bez szkody dla wzrostu gospodarczego.

Zdaniem Arkadiusza Krześniaka, ekonomisty Deutsche Banku, w miarę upływu czasu i rosnącej pewności, że powrotu kryzysu nie będzie, Bruksela może chętniej stosować coraz to ostrzejsze kryteria fiskalne dla członków Wspólnoty. – Okres ulgowego podchodzenia do krajów objętych procedurą nadmiernego deficytu dobiega końca – uważa ekonomista. – Głosy nawołujące do konsolidacji będą zaś coraz ostrzejsze, zwłaszcza jeśli się okaże, że działania rządów nie przynoszą spodziewanych efektów.

To jednak nie wystarczy, aby do roku 2012 zejść z obecnego poziomu sięgającego 8 proc. do 3 proc. PKB.

– Tempo rocznej obniżki na wyznaczonym przez Brukselę poziomie jest możliwe do osiągnięcia w przyszłym roku – uważa Maciej Reluga, główny ekonomista BZ WBK. – Z naszych wyliczeń wynika, że w tym roku deficyt przekroczy 8 proc. PKB, a w przyszłym zejdzie poniżej 7 proc. PKB.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Budżet i podatki
Tania ropa topi budżet Kremla. Zaczyna brakować pieniędzy na wojnę
Budżet i podatki
EKG. Zbliża się poważna dyskusja nad nowym budżetem UE. „Krew się będzie lała”
Materiał Partnera
Sztuczna inteligencja pomaga w pracy działom podatkowo-finansowym
Budżet i podatki
Deficyt finansów publicznych to 6,6 proc. PKB w 2024 r. GUS potwierdził dane
Budżet i podatki
Ponad 76 mld zł deficytu w budżecie państwa po marcu
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem