To już pewne: uzdrowiska Busko-Zdrój, Ustroń, Krynica-Żegiestów, Ciechocinek, Kołobrzeg, Rymanów, Lądek-Długopole i Świnoujście pozostaną nadal w rękach państwa. Poprawka Platformy Obywatelskiej zakładająca skreślenie z ustawy o uzdrowiskach listy państwowych kurortów wyłączonych z prywatyzacji przepadła wczoraj w sejmowym głosowaniu. Przeciw niej było 232 posłów, za – 195, jeden wstrzymał się od głosu.
Przeciw poprawce byli posłowie opozycji, głównie PiS. Podobnie jak wcześniej związkowcy, alarmowali, że po prywatyzacji nowi właściciele uzdrowisk nastawieni na maksymalizację zysku nie będą chcieli kontraktować świadczeń z Narodowym Funduszem Zdrowia. A to ograniczy dostęp polskich pacjentów do lecznictwa uzdrowiskowego (dziś stanowią ok. 80 proc. klientów państwowych kurortów). Nie pomogły argumenty wiceministra zdrowia Marka Habera, że o tym, czy pacjent ma możliwość leczenia uzdrowiskowego, decyduje kontrakt z NFZ. Ani zapewnienia resortu skarbu, że zniesienie listy państwowych kurortów nie doprowadzi do natychmiastowej sprzedaży wszystkich "uwolnionych" spółek uzdrowiskowych.
Tym bardziej że Skarb Państwa i tak w pewnym sensie nie pozbył się wpływu na kilka kurortów, w tym największy – Zespół Uzdrowisk Kłodzkich (Polanica-Zdrój, Duszniki i Kudowa-Zdrój). W wyniku prywatyzacji ZAK i dwa inne uzdrowiska (Połczyn i Cieplice) trafiły do KGHM I Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego Aktywów Niepublicznych, powiązanego z KGHM. Skarb Państwa, choć jest mniejszościowym akcjonariuszem miedziowego koncernu, ma najwięcej do powiedzenia na jego walnym.
Zablokowanie możliwości prywatyzacji kolejnych uzdrowisk bardzo ogranicza plany KGHM TFI. Fundusz zapowiadał chęć utworzenia grupy uzdrowiskowej z ośmiu – dziesięciu podmiotów i wprowadzenia jej w perspektywie najbliższych kilku lat na giełdę. Prezes KGHM TFI Cezary Iwański nie krył z tego powodu rozczarowania, bo fundusz interesują głównie inwestycje w kurorty z północno-zachodniej Polski (m.in. uzdrowisko Kołobrzeg). Teraz został dopuszczony do due diligence prywatyzowanego uzdrowiska Świeradów, gdzie ma trzech konkurentów: spółkę pracowniczą, firmy Art Medic i PCZ Polski Holding Medyczny. Złożył też ofertę wiążącą na kurort Szczawno-Jedlina (rywalizuje z PCZ).
Niechętnych uwolnieniu ostatnich kurortów spod państwowej kurateli nie przekonało nawet to, że władze niektórych uzdrowisk same dopytują się o możliwości prywatyzacyjne, bo potrzebują kapitału na modernizację i rozwój. Potrzeby kapitałowe wszystkich polskich uzdrowisk szacowane są na ok. 1,3 mld zł.