– Przygotowujemy plan reform, mamy ścieżkę schodzenia z poziomem deficytu do zalecanych przez Brukselę 3 proc. PKB i obniżania zadłużenia.
Minister zapewnił, że Bruksela pozna zamierzenia rządu w momencie składania aktualizacji programu konwergencji, który ma zostać przesłany do Komisji Europejskiej w lutym. To reakcja na raport Barclays Capital, który w raporcie do inwestorów napisał, że rząd nie ma wiarygodnego planu naprawy finansów publicznych, stąd istnieje niebezpieczeństwo pogorszenia sytuacji finansowej kraju. Zalecił więc kupowanie polskich CDS - czyli instrumentów finansowych zabezpieczających przed bankructwem dłużnika. Im koszt CDS jest wyższy, tym bardziej inwestorzy obawiają się, że dłużnik może stać się niewypłacalny. Barclays szczególnie zaleca nabywanie 10-letnich CDS-ów. - Zwiększają one swoją wartość, gdy rośnie.
- Nie ma w tym nic złego, przecież CDS-y mają też Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i inne kraje, inwestorzy kupują te papiery, ale przecież nie zakładają bankructwa tych krajów – przekonuje wiceminister.
W jego ocenie prognoza zwiększającego się długu przedstawiona przez Barcleys Capital nie dotyczy Polski. W raporcie zaznaczono, że gdyby w Polsce utrzymywał się deficyt powyżej 8 proc. to za pięć lat zadłużenie kraju wynosiłoby 72 proc. w relacji do PKB. – To nam nie grozi, za 3 lata deficyt znajdzie się już poniżej poziomu 3 proc. – zapewnił Radziwiłł. eg