Przedstawiciele resortu finansów mówili o wykonaniu tegorocznego budżetu na posiedzeniu sejmowej podkomisji ds. kontroli realizacji budżetu.
Szałwiński powiedział, że przygotowując projekt nowelizacji budżetu na ten rok rząd założył, iż druga połowa roku będzie lepsza zarówno dla gospodarki, jak i dochodów. "W nowelizacji jest przewidziana poprawa drugiego półrocza w stosunku do pierwszego. Część tego potencjalnego wzrostu jest już skonsumowana w kwotach w nowelizacji. Ale gdyby te trendy się utrzymały, to i tak powinniśmy potencjalnie mieć nieco większe dochody w całym roku, niż w nowelizacji" - uważa Szałwiński.
Jego zdaniem w przypadku przewidywanych dochodów podatkowych w tym roku można mówić o "pozytywnym ryzyku". Szałwiński wskazał, że pierwsze oznaki poprawy sytuacji miały miejsce w czerwcu br., a kolejne miesiące - z wyjątkiem sierpniowych wpływów z VAT - potwierdziły poprawę.
Wiceminister finansów Hanna Majszczyk poinformowała, że w czerwcu i lipcu br. dochody państwa były znacznie wyższe od zakładanych, a w sierpniu ukształtowały się na poziomie zgodnym z oczekiwaniami. Jej zdaniem wcześniejszy spadek dochodów, który miał miejsce w pierwszej połowie roku był jednak znaczny.
"Pomimo widocznego odwrócenia się tendencji spadkowej w dochodach w związku z symptomami rozkręcania się gospodarki (...), nowela (budżetu - PAP) była zasadna. Mimo odwrócenia trendu nie można byłoby założyć, że te spadki, które dokonały się w pierwszej połowie, mogłyby być uzupełnione do końca roku" - powiedziała. Zaznaczyła, że z analizy danych za osiem miesięcy 2013 r. wynika, iż w tym czasie dochody państwa były niższe o ok. 8,6 mld zł od zakładanych. Deficyt wyniósł 26,7 mld zł i był ok. 5 mld wyższy od przewidzianego w budżecie (sprzed nowelizacji).