Minister skarbu sprzedaje 51 proc. akcji Enei, która jest trzecią co do wielkości firmą energetyczną w Polsce.
W praktyce to ostatnia okazja dla zagranicznych firm udziału w tak dużej branżowej prywatyzacji. Resort nie ujawnił firm, które w piątek przesłały odpowiedź na zaproszenie do składania ofert. Przewidywania „Rz”, że w prywatyzacji Enei mogą uczestniczyć firmy, które są też zainteresowane nabyciem gdańskiej Energi, sprawdziły się. Ofertę wstępną złożył na pewno Kulczyk Investments, a według nieoficjalnych informacji – także francuski koncern GDF Suez. Przejście inwestorów z przetargu na Energę do Enei może świadczyć o tym, że obawiają się, iż nabywcą gdańskiej grupy zostanie Polska Grupa Energetyczna. PGE wielokrotnie wymieniano jako „faworyta” przetargu. I to pomimo zgłaszanego już wstępnie sprzeciwu Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jeśli PGE kupi Energę, to zakup akcji Enei będzie ostatnią szansą na umocnienie pozycji rynkowej w Polsce dla każdej z zagranicznych firm, a także dla holdingu biznesmena Jana Kulczyka, który zainteresowany jest rozwinięciem działalności w branży energetycznej i planuje budowę elektrowni w kraju i na Białorusi.
Potwierdziły się też informacje, że wśród oferentów nie ma szwedzkiego Vattenfalla, mimo że od ok. dwóch lat jest właścicielem ponad 18 proc. akcji Enei.
Według kursu akcji z piątku oferowany przez Skarb Państwa pakiet jest wart ok. 4,2 mld zł. Ale inwestor będzie najpewniej musiał też zapłacić dodatkowo 10 – 15 proc. do tej kwoty za przejęcie kontroli nad grupą. Poza tym zostanie zobowiązany do ogłoszenia wezwania na giełdzie i odkupienia akcji od pracowników. Z nieoficjalnych informacji wynika, że zarząd Vattenfalla nie zdecydował jeszcze, czy sprzeda swój pakiet. To zależy od tego, kto będzie inwestorem Enei.
Część ekspertów oceniając wartość Enei przypomina, że firma ma „w kasie” ok. 2 mld zł, które pozyskała z publicznej emisji akcji jesienią 2008 r. (Vattenfall i EBOiR uratowały tę emisję, kupując znaczące pakiety z puli przeznaczonej dla inwestorów instytucjonalnych.) Inni mówią natomiast o poważnym wyzwaniu stojącym przed inwestorem, jakim są inwestycje w poznańskiej grupie, których wartość szacuje się nawet na 20 mld zł. Wśród nich jest projekt budowy nowego bloku w elektrowni węglowej, obarczony szczególnym ryzykiem, wynikającym z obowiązku zakupu pozwoleń na emisję dwutlenku węgla.