Spotkanie ministrów finansów w Brukseli

Państwa Unii będą musiały przysyłać do Brukseli swoje projekty budżetowe. Kwestia księgowania OFE na razie pozostaje nierozstrzygnięta

Publikacja: 08.09.2010 04:34

Ministrowie finansów UE będą nadal się zastanawiać nad wprowadzeniem podatku od instytucji finansowy

Ministrowie finansów UE będą nadal się zastanawiać nad wprowadzeniem podatku od instytucji finansowych.

Foto: Rzeczpospolita

Reguła tzw. europejskiego semestru wchodzi w życie od 1 stycznia 2011 r. – zdecydowali wczoraj w Brukseli unijni ministrowie finansów. To oznacza, że pod koniec kwietnia 27 rządów będzie musiało przysłać do Brukseli swoje plany budżetowe na 2012 r.

– Interesują nas ogólne plany i wysokość deficytu sektora finansów publicznych. Nie zamierzamy analizować poszczególnych linii budżetowych – wyjaśniał komisarz ds. gospodarczych i polityki pieniężnej Oli Rehn.

[srodtytul]Lepsza koordynacja[/srodtytul]

Europejski semestr to jeden z instrumentów mających skoordynować politykę fiskalną państw UE i pomóc zapobiegać takim kryzysom, jak grecki. Jeśli projekt danego państwa okaże się nie do przyjęcia z punktu widzenia równowagi fiskalnej w całej UE, to unijni ministrowie finansów – na wniosek Komisji Europejskiej – będą mogli danemu rządowi nakazać zmianę planów.

29 września Komisja przedstawi inne pomysły na zwiększenie dyscypliny fiskalnej. Już wczoraj jeden z nich ujawnił komisarz Rehn. Będzie to zasada tzw. odwrotnej większość kwalifikowanej przy uchwalaniu sankcji za nieprzestrzeganie paktu stabilizacji i wzrostu. Teraz do ukarania kraju potrzebna jest większość z 27 państw. To pozwoliło Francji i Niemcom uniknąć sankcji w 2003 r.

W nowej propozycji sankcje zostaną zastosowane, chyba że sprzeciwi im się większość rządów. – To pomysł rewolucyjny – przyznał Rehn.

Czy deficyt fiskalny będzie pomniejszony o aktywa otwartych funduszy emerytalnych, na razie nie wiadomo. Chciałaby tego Polska i osiem innych państw regionu, gdzie przeprowadzono reformy systemu emerytalnego i i przyszłe zobowiązania wobec emerytów już dziś są pokazywane w statystyce dług publicznego.

– Traktujemy te inicjatywę poważnie i oczekujemy dyskusji w grupie roboczej. Musimy brać pod uwagę opinie wszystkich państw UE, bo zmiana zasad rachunkowych wymaga jednomyślności – zaznaczył komisarz Rehn. Z tym może być problem, bo pomysłowi sprzeciwiają się Niemcy. – Mam duże zastrzeżenia. To trudna dyskusja, która mogłaby prowadzić do osłabienia paktu stabilizacji i wzrostu – powiedziała kilka dni temu Angela Merkel. Niemcy boją się, że jeden wyjątek pociągnie za sobą inne.

[srodtytul]Polskie akcenty[/srodtytul]

Te obawy rozumie polski minister finansów, ale ma nadzieję, że uda mu się przekonać innych. – Należy to analizować w kontekście szerszego rozwiązania, które w sumie wzmocni dyscyplinę fiskalną – mówi Jacek Rostowski. Jak podkreśla, reforma zarządzania gospodarczego, nad którą od kilku miesięcy debatuje grupa robocza kierowana przez Hermana Van Rompuya, przewodniczącego Rady Europejskiej, nie jest jeszcze gotowa.

– Przyjęliśmy zasadę, że reforma nie będzie przyjmowana etapami, ale w jednym pakiecie. Czyli dopóki wszystko nie jest uzgodnione, nic nie jest uzgodnione – powiedział minister.

Dyscyplina fiskalna to niejedyne wyzwanie, przed którym stoi Unia. Już w październiku rozpocznie się debata o nowej wieloletniej perspektywie finansowej. Szczególnie trudna w czasie kryzysu, gdy rządy narodowe szukają oszczędności.

Janusz Lewandowski, komisarz ds. budżetu, oznajmił ostatnio, że nie widzi uzasadnienia dla utrzymywania tzw. rabatu brytyjskiego, czyli pomniejszonej składki, w nowej perspektywie. To wywołało protest Londynu. – W tej kwestii (W. Brytania) nie poczyni żadnych ustępstw – powiedział brytyjski minister George Osborne.

O budżecie mówił też wczoraj w Parlamencie Europejskim Jose Barroso. Szef Komisji Europejskiej zapowiedział propozycję wspólnych z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym emisji obligacji na finansowanie projektów o wymiarze unijnym.

Reguła tzw. europejskiego semestru wchodzi w życie od 1 stycznia 2011 r. – zdecydowali wczoraj w Brukseli unijni ministrowie finansów. To oznacza, że pod koniec kwietnia 27 rządów będzie musiało przysłać do Brukseli swoje plany budżetowe na 2012 r.

– Interesują nas ogólne plany i wysokość deficytu sektora finansów publicznych. Nie zamierzamy analizować poszczególnych linii budżetowych – wyjaśniał komisarz ds. gospodarczych i polityki pieniężnej Oli Rehn.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Budżet i podatki
Tania ropa topi budżet Kremla. Zaczyna brakować pieniędzy na wojnę
Budżet i podatki
EKG. Zbliża się poważna dyskusja nad nowym budżetem UE. „Krew się będzie lała”
Materiał Partnera
Sztuczna inteligencja pomaga w pracy działom podatkowo-finansowym
Budżet i podatki
Deficyt finansów publicznych to 6,6 proc. PKB w 2024 r. GUS potwierdził dane
Budżet i podatki
Ponad 76 mld zł deficytu w budżecie państwa po marcu