W 2012 r. resort skarbu wyciągnął rękę po aż 7,8 mld zł dywidend od spółek. Plan na ten rok to 5 mld zł. Pytanie jednak, czy Skarbowi uda się ściągnąć z zysków spółek taką kwotę?
– Plan wydaje mi się trochę napięty. Szacujemy, że same tylko spółki giełdowe wypłacą Skarbowi około 4,1 mld zł w dywidendach. Nie jestem natomiast w stanie oszacować, ile dywidend mogą przynieść udziały w spółkach niepublicznych – mówi Robert Brzoza, główny strateg rynku akcji UniCredit.
Z kolei Krzysztof Pado, analityk DM BDM, uważa, że poziom 5 mld zł nie jest „wyżyłowany". – Szacujemy, że z samych podmiotów wchodzących w skład WIG20 Skarb Państwa może ściągnąć około 4,4 mld zł. Do tego dochodzą mniejsze spółki (np. Enea, GPW, spółki chemiczne) czy podmioty niepubliczne – mówi. Również Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM, uważa, że Skarbowi powinno się udać uzyskać 5 mld zł, pod warunkiem, że zagłosuje on nad wypłatą dywidendy w kontrolowanych przez siebie spółkach.
Decydujący wpływ na dla ostateczną kwotę będzie miał podział zysków w takich spółkach, jak KGHM, PGE i PZU. Historia pokazuje, że MSP często jest w stanie przeforsować wyższą dywidendę, niż rekomendują zarządy poszczególnych firm. Taka sytuacja miała miejsce w 2012 r. w każdej z trzech wyżej wymienionych spółek.
KGHM wypłacił rekordową kwotę prawie 5,7 mld zł, czyli aż 28,34 zł na akcję. Tymczasem zarząd rekomendował wypłatę 17 zł. W mediach pojawiły się doniesienia, że członek zarządu KGHM Włodzimierz Kiciński chciałby rekomendować niewypłacanie dywidendy z zysku za 2012 r. – Zarząd nie podjął jeszcze żadnej uchwały w sprawie rekomendacji podziału zysku za rok 2012 – mówi Sylwia Rozkosz z biura prasowego KGHM. Dodaje, że na razie nie jest w stanie określić, kiedy taka uchwała zostanie podjęta. – Nie sądzimy, aby wypłata przynajmniej 50 proc. zysku w formie dywidendy w KGHM z powodu wypowiedzi jednego z członków zarządu była zagrożona – mówi Brzoza.