Zadłużenie Skarbu Państwa na koniec I półrocza wyniosło 750,2 mld zł – podało Ministerstwo Finansów. To o 87,8 mld zł mniej niż na koniec 2013 r.
Ten spadek zadłużenia od końca 2013 r. to efekt rewolucji w systemie emerytalnym, czyli umorzenia obligacji skarbowych w lutym (o 130 mld zł) przejętych z OFE. Od tego czasu dług jednak ponownie zaczął narastać. „Po wyłączeniu efektu umorzenia zadłużenie Skarbu Państwa wzrosło od początku 2014 r. o 42,4 mld zł, czyli 5,1 proc." – informuje resort finansów.
Zaskakujące tempo
To, że po umorzeniu obligacji z OFE zadłużenie zacznie z powrotem rosnąć, było do przewidzenia, ponieważ dziura w finansach państwa nadal jest bardzo duża. Tylko zaplanowany deficyt budżetu państwa na ten to rok to 47,5 mld zł. Jednak tempo przyrostu długu jest zaskakujące. Gdyby w drugiej połowie roku zostało utrzymane, wartość nominalna długu wróciłaby do poziomu sprzed umorzenia już w drugiej połowie 2014 r. Inaczej mówiąc, oszczędności wynikające z zabrania aktywów z II filara emerytalnego, zostałyby już „przejedzone" w półtora roku.
Na szczęście Ministerstwo Finansów uspokaja, że w drugiej połowie roku dług nie będzie rósł już tak szybko. – Potrzeby pożyczkowe, ze względu na ich nierównomierny rozkład w ciągu roku (kumulacja w I i II kwartale) oraz korzystną sytuację rynkową, zostały już sfinansowane w 90 proc. – mówi Wiesława Dróżdż, rzecznik resortu. – Oznacza to, że w drugiej połowie roku emisja i przyrost długu będzie na zdecydowanie niższym poziomie – dodaje.
Także zdaniem ekonomistów tempo przyrostu długu w drugiej połowie roku spadnie i na koniec 2014 r. uda się osiągnąć zaplanowany przez resort finansów poziom wobec PKB, czyli 49,5 proc. Oznacza to znaczny spadek z 57,1 proc. PKB na koniec 2013 r.