System podatkowy w Polsce wymaga radykalnej naprawy

Pracodawcy ostrzegają fiskusa przed wznowieniem akcji „Podatki pięć lat wstecz bez zmiany prawa". Uważają, że grozi to katastrofą gospodarczą.

Publikacja: 07.10.2014 11:22

Dokręcanie śruby doprowadzi do katastrofy

Dokręcanie śruby doprowadzi do katastrofy

Foto: Rzeczpospolita

Przedsiębiorcy mają już dość manipulowania przy interpretacji podatków i są zdeterminowani do dość radykalnych działań, jeśli rząd nie zaprzestanie praktyki zmieniania interpretacji podatkowych i naliczania podatków pięć lat wstecz – wynika z badań Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP). Firmy deklarują w sondażu, że w razie wznowienia tych działań przez fiskusa 324 tys. małych i średnich pracodawców zamknie biznes, 198 tys. przeniesie go za granicę. 108 tys. zaznacza, że przejdzie do szarej strefy, a 270 tys. ograniczy działalność.

– To badanie oparte na deklaracjach – mówi jego autorka Dominika Maison. – Zapewne w rzeczywistości część próbowałaby się dostosować, ale nawet gdyby założyć, że swoje zapowiedzi spełniłoby 20–30 proc. firm, nadal są to liczby wielkie i przerażające.

W ocenie Cezarego Kaźmierczaka, prezesa ZPP, gdyby zapowiedzi przedsiębiorców zostały spełnione, oznaczałoby to katastrofę gospodarczą. – Dużych firm jest w Polsce 4 tys., a małych i średnich 1,8 mln – zaznacza. – W wyniku awantury w mediach, zainicjowanej przez ZPP, akcja „Płaćcie pięć lat wstecz na podstawie zmiany interpretacji" została wstrzymana. Powrót do niej na szerszą skale może mieć tragiczne skutki dla gospodarki.

W ocenie związku najbardziej czułe na zmiany interpretacji podatkowych są mikrofirmy, które stanowią 95 proc. przedsiębiorstw w Polsce. Najmniej – średnie, z których 41 proc. starałoby się dostosować do nowych warunków.

„Jesteśmy chętni i gotowi do merytorycznej dyskusji, mam tylko wątpliwości, czy zechcecie kogokolwiek słuchać, bo mamy wrażenie, że okopaliście się na swoich jedynie słusznych pozycjach i żadne argumenty do Was nie docierają – czytamy w otwartym liście ZPP do wiceministra finansów Jacka Kapicy. –  Jak Pan zapewne pamięta, spotkał się Pan z nami w u.br. i próbowaliśmy Pana przekonać, że podwyższanie bez umiaru akcyzy na tytoń i alkohol prowadzi do rozrostu szarej strefy i spadku przychodów do budżetu. Pozostał Pan przy swoim, twierdząc że nic takiego nie nastąpi. Nastąpiło".

Według Kaźmierczaka z expose premier Kopacz wynika, że zdaje sobie ona sprawę z fatalnego systemu podatkowego. – Zadeklarowała zmiany – przypomina. Wkrótce się przekonamy, czy będzie miała determinację, by je przeprowadzić.

Przedsiębiorcy mają już dość manipulowania przy interpretacji podatków i są zdeterminowani do dość radykalnych działań, jeśli rząd nie zaprzestanie praktyki zmieniania interpretacji podatkowych i naliczania podatków pięć lat wstecz – wynika z badań Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP). Firmy deklarują w sondażu, że w razie wznowienia tych działań przez fiskusa 324 tys. małych i średnich pracodawców zamknie biznes, 198 tys. przeniesie go za granicę. 108 tys. zaznacza, że przejdzie do szarej strefy, a 270 tys. ograniczy działalność.

Budżet i podatki
Tania ropa topi budżet Kremla. Zaczyna brakować pieniędzy na wojnę
Budżet i podatki
EKG. Zbliża się poważna dyskusja nad nowym budżetem UE. „Krew się będzie lała”
Materiał Partnera
Sztuczna inteligencja pomaga w pracy działom podatkowo-finansowym
Budżet i podatki
Deficyt finansów publicznych to 6,6 proc. PKB w 2024 r. GUS potwierdził dane
Budżet i podatki
Ponad 76 mld zł deficytu w budżecie państwa po marcu
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem