Szczurek: wzrost gospodarczy wzrośnie dwukrotnie

Oczekujemy, że w 2015 roku wzrost gospodarczy wyniesie 3,4 proc., czyli ciągle pozostanie jednym z najwyższych poziomów w UE - mówił minister finansów Mateusz Szczurek w Sejmie. Klub PiS złożył wniosek o odrzucenie projektu przyszłorocznego budżetu w pierwszym czytaniu.

Publikacja: 08.10.2014 12:05

Szczurek: wzrost gospodarczy wzrośnie dwukrotnie

- Konstruując prezentowany dzisiaj budżet stanąłem przed tym samym dylematem, przed którym staje każdy minister finansów w Europie: jak znaleźć bezpieczną równowagę pomiędzy uwarunkowaniami makroekonomicznymi, stabilnością finansów publicznych, a potrzebami i oczekiwaniami obywateli polskich - powiedział szef resortu finansów.

Wzrost gospodarczy 3,3 proc.

- Szacujemy, że wzrost gospodarczy w 2014 roku wyniesie 3,3 proc. - czyli dwa razy więcej niż rok wcześniej i około cztery razy więcej niż przeciętnie w UE. W 2015 roku oczekujemy, że tempo wzrostu utrzyma się na zbliżonym poziomie, choć nieco wyższym, wyniesie 3,4 proc., czyli ciągle pozostanie jednym z najwyższych poziomów w UE" - powiedział Szczurek.

Minister podkreślił, że w ciągu ostatnich 7 lat wzrost gospodarczy wyniósł 20 proc., "podczas gdy średnia unijna była poniżej zera". Co więcej - dodał - "nie był to wzrost na kredyt".

- W tym samym czasie wzrost długu publicznego (był) drugi najniższy w UE. A uzależnienie polskiej gospodarki od finansowania zagranicznego, wyrażone deficytem na rynku obrotów bieżących, (...) jest w tej chwili najniższe od 1995 roku"- wskazał.

Polskie PKB rośnie

Szef resortu finansów podkreślił, że PKB na głowę w Polsce w 2003 roku wynosiło 49 proc. średniej unijnej, a w ubiegłym roku 68 proc. - To ciągle nie zaspokaja naszych ambicji. Jeszcze nigdy w historii doganianie poziomu naszego dochodu nie było tak szybkie, jak w ciągu ostatnich lat - zaznaczył.

Sprzyjają temu jednak - jak podkreślił - niekorzystne okoliczności związane z przedłużającą się stagnacją w UE. Podstawowym czynnikiem odpowiedzialnym za przyspieszenie tempa wzrostu PKB - jego zdaniem - jest przyspieszenie popytu krajowego do 3,5 proc. w 2014 r. A to wynika - jak podkreślił - z szybszego tempa wzrostu inwestycji prywatnych, a także szybszego tempa wzrostu spożycia prywatnego, dzięki poprawie sytuacji dochodowej gospodarstw domowych.

- Budżet na rok 2015, to projekt, który pozwoli Polsce wyjść z procedury nadmiernego deficytu, ten ważny cel osiągniemy nie ograniczając potencjału naszej gospodarki, zachowując stabilne finanse publiczne i jednocześnie wspierając tych, którzy tej pomocy potrzebują. Ten budżet jest racjonalny, oszczędny, ale niepozbawiony wrażliwości - powiedział minister finansów.

- Zakładamy, że w przyszłym roku wzrost popytu krajowego przyspieszy do 3,8 proc., a to dzięki dalszej poprawie na rynku pracy, ale także dzięki działaniom rządu m.in. zwiększeniu waloryzacji emerytur i rent oraz zwiększeniu pomocy państwa dla rodzin z dziećmi w ramach ulgi podatkowej - przekonywał Szczurek.

Bezrobocie i inflacja będą mniejsze

Minister powiedział, że 12,5 proc. bezrobocia na koniec tego roku to "bardzo konserwatywna prognoza i jest spora szansa, że ten wynik będzie lepszy". Jak dodał, zmiany w stopie bezrobocia są konsekwencją zmian w popycie na pracę. - Nie chodzi o wyjeżdżanie bezrobotnych z Polski, nie chodzi o zniechęcenie do poszukiwania pracy, ale (o) wzrost ilości pracujących w gospodarce narodowej – podkreślił.

W ocenie Szczurka do poprawy sytuacji gospodarstw domowych przyczyniać się będzie także dalszy systematyczny wzrost przeciętnego realnego wynagrodzenia.

Temu wzrostowi, jak powiedział szef resortu finansów, sprzyja bardzo niska inflacja. - W tym roku średnioroczna inflacja będzie bliska zeru; w porównaniu do 0,9 proc. w roku ubiegłym, co i tak było niskim wynikiem – dodał.

Szczurek zapowiedział, że w przyszłym roku oczekiwana jest także bardzo ograniczona presja inflacyjna na poziomie 1,2 proc. przeciętnego wzrostu cen.

Realizacja budżetu 2014

- Szacujemy, że deficyt budżetowy w 2014 r. będzie ponad 13 mld zł niższy od planowanego i wyniesie 34 mld zł. To z jednej strony zasługa wyższych dochodów o ponad 8 mld, z drugiej zasługa oszczędnego gospodarowania publicznymi środkami - wydatki będą niższe o ok. 5 mld zł, niż zaplanowano - mówił Mateusz Szczurek.

Chcę zapewnić wysoką izbę, że w 2015 r. wydatki publiczne w stosunku do PKB będą po raz kolejny z rzędu najniższe w historii – podkreślił minister Szczurek. - Nie jesteśmy rozrzutni, jeśli chodzi o pieniądze polskiego podatnika – dodał.

- Tym samym deficyt sektora finansów publicznych liczony według unijnej metodyki wyniesie w tym roku ok. 3,4 proc. PKB. Tylko trzy razy w ciągu ostatnich 20 lat udało się osiągnąć niższy deficyt niż będzie w 2014 r. - podkreślił. Jak dodał, poprzednio za każdym razem po roku niskiego deficytu następował jego gwałtowny wzrost.

- Tym razem tak nie będzie, bo w przyszłym roku deficyt budżetowy będzie jeszcze niższy - wskazał.

Przypomniał także, że w czerwcu tego roku Komisja Europejska zawiesiła wobec Polski procedurę nadmiernego deficytu, uznając za skuteczne działania redukujące deficyt.

"Przed nami kolejne wyzwanie: wyjście z procedury nadmiernego deficytu, a więc trwałe obniżenie deficytu sektora finansów publicznych do poniżej 3 proc. PKB i to bez ograniczania potencjału rozwojowego polskiej gospodarki - zaznaczył Szczurek.

Opozycja za odrzuceniem budżetu

Klub PiS złożył wniosek o odrzucenie projektu przyszłorocznego budżetu w pierwszym czytaniu. Wiceprezes partii Beata Szydło uzasadniała w Sejmie, że to budżet psujący finanse publiczne i oznaczający stagnację. Zarzuciła też rządowi zadłużenie państwa.

Według posłanki PiS to budżet, który nie daje nadziei na rozwój, "budżet samozadowolenia z trwania, bierności, obliczony na małe aspiracje, zaspokajający jedynie oczekiwania rządu PO i PSL, czyli dotrwania do wyborów". - (To) typowy budżet wyborczy - oceniła.

Klub SLD także zapowiedział, że nie poprze projektu przyszłorocznego budżetu. Szef Sojuszu Leszek Miller wskazywał m.in., że poziom deficytu budżetowego w projekcie jest zaniżony i trudno spodziewać się, by Polska rozwijała się w 2015 r. tak szybko, jak szacuje rząd.

- Posługując się slangiem młodzieżowym – rządowe "tłuste misie" – czas obudzić się ze snu i wziąć do roboty. Polskiej gospodarce i polskim finansom potrzebne są radykalne zmiany i precyzyjny plan ratunkowy – ocenił. - Niestety plany rządowe na 2015 r. nie idą w tym kierunku, przeciwnie - nie załatwiają żadnego istotnego problemu – dodał.

PSL: budżet jest realny i umiarkowanie optymistyczny

Projekt budżetu należy ocenić jako realny w wykonaniu, umiarkowanie optymistyczny i racjonalny - powiedział wiceszef klubu PSL Jan Łopata w środę w Sejmie. Jak mówił, konstruując go, trzeba było uwzględnić trudną sytuację na Wschodzie i stagnację w strefie euro.

Łopata złożył wniosek o przekazanie projektu budżetu do dalszych prac w komisjach sejmowych.

Pierwsze czytanie budżetu

W środę posłowie przystąpili do pierwszego czytania projektu budżetu na 2015 r. Resort finansów założył, że w przyszłym roku deficyt nie powinien przekroczyć 46 mld 80 mln zł.

Zgodnie z projektem w przyszłym roku dochody budżetu państwa zaplanowano w wysokości 297 mld 252 mln 925 tys. zł (wobec 277 mld 782,2 mln zł zaplanowanych na bieżący rok), a wydatki w kwocie 343 mld 332 mln 925 tys. zł (wobec 325 mld 287,4 mln zł przewidzianych w tym roku).

Opracowując projekt MF założyło, że polska gospodarka będzie się rozwijać w tempie 3,4 proc., a średnioroczna inflacja wyniesie 1,2 proc.

Rodzina z trójką dzieci i z dochodem 65 tysięcy złotych rocznie nie zapłaci ani grosza podatku dochodowego - zapewniał Mateusz Szczurek

Według resortu finansów najważniejszą zmianą systemową, której efekty wpłyną zarówno na przyszłoroczne dochody państwa z PIT, jak i na budżety gospodarstw domowych, ma być zwiększenie o 20 proc. ulgi podatkowej na wychowanie trzeciego i kolejnego dziecka.

Istotne znaczenie po stronie wydatkowej budżetu będzie też miała zapowiedziana przez byłego premiera Donalda Tuska waloryzacja emerytur i rent o wskaźnik w wysokości 101,08 proc., wraz z gwarantowaną podwyżką nie mniej niż 36 zł.

Rząd po raz kolejny zdecydował się natomiast na zamrożenie funduszu płac w sferze budżetowej.

Do istotnych dla budżetu i podatników zmian zaliczono także nowe zasady odliczania podatku VAT od samochodów osobowych i innych o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony oraz innych wydatków związanych z tymi pojazdami. Zmiany te zostały wprowadzone w 2014 r. z tym, że niektóre będą miały zastosowanie od 1 lipca 2015 r.

Przewidziano także obniżenie stawek akcyzy od paliw silnikowych w zależności od rodzaju paliwa odpowiednio o 25 zł/1000 l lub 25 zł/1000 kg. Kierowcy nie zauważą jednak różnicy w cenach paliw na stacjach benzynowych, bowiem obniżenie akcyzy wiąże się z jednoczesnym podwyższeniem stawek opłaty paliwowej dla poszczególnych paliw o te same wartości.

- Konstruując prezentowany dzisiaj budżet stanąłem przed tym samym dylematem, przed którym staje każdy minister finansów w Europie: jak znaleźć bezpieczną równowagę pomiędzy uwarunkowaniami makroekonomicznymi, stabilnością finansów publicznych, a potrzebami i oczekiwaniami obywateli polskich - powiedział szef resortu finansów.

Wzrost gospodarczy 3,3 proc.

Pozostało jeszcze 96% artykułu
Budżet i podatki
Tania ropa topi budżet Kremla. Zaczyna brakować pieniędzy na wojnę
Budżet i podatki
EKG. Zbliża się poważna dyskusja nad nowym budżetem UE. „Krew się będzie lała”
Materiał Partnera
Sztuczna inteligencja pomaga w pracy działom podatkowo-finansowym
Budżet i podatki
Deficyt finansów publicznych to 6,6 proc. PKB w 2024 r. GUS potwierdził dane
Budżet i podatki
Ponad 76 mld zł deficytu w budżecie państwa po marcu
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem