Za zrealizowanie inwestycji Włosi mieli otrzymać 727 mln zł. W końcu ub. tygodnia poinformowali, że rezygnują, bo od przedstawienia oferty do wyznaczonego przez miasto dnia podpisania kontraktu upłynęły prawie 2 lata. W tym czasie wzrosły koszty, które nie są waloryzowane. Do tego doszło ryzyko wydłużania się procedur związanych z rozliczaniem dodatkowych robót, trudności ze znalezieniem pracowników i zakupem materiałów budowlanych.
Prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz zapowiedział w czwartek, że Astaldi straci 10 mln zł, które wpłaciło jako wadium w przetargu. Miasto w najbliższych dniach zaprosi do podpisania umowy konsorcjum dwóch spółek Porr oraz firm Gulermak i Energopol Szczecin. W przetargu złożyły drugą najkorzystniejszą ofertę wartą 793,2 mln zł. Nie można jednak wykluczyć, że i te firmy zrezygnują z coraz bardziej ryzykownego przedsięwzięcia. Od zakończenia przetargu sytuacja na rynku budowlanym radykalnie się zmieniła. Zaoferowana wcześniej kwota może nie wystarczyć na wybudowanie tunelu.
To kolejny taki przypadek w ostatnim czasie. W lipcu z podpisania kontraktu na budowę 18-kilometrowego odcinka drogi ekspresowej S7 pod Krakowem wycofała się Polaqua. Jak podała spółka, powodem rezygnacji z wartej blisko miliard złotych umowy był wzrost kosztów. Wcześniej podobnym fiaskiem zakończył się m.in. wybór wykonawcy dla 10-kilometrowego odcinka trasy ekspresowej S1 do lotniska w Pyrzowicach. Także kontrakt na budowę odcinka drogi ekspresowej S61 Via Baltica pomiędzy Łomżą Zachód a węzłem Kolno.
Według Adriana Furgalskiego, wiceprezesa Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, przypadków wycofywania się firm przed podpisaniem kontraktu będzie coraz więcej. Kumulacja inwestycji w wartym 135 mld zł Programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2014–2023 dopiero nastąpi, a to sprawia, że ceny materiałów i popyt na pracowników będą parły w górę.