- Ryzyko zakażenia wirusem COVID-19, który potencjalnie może utrzymywać się na obsługiwanych przesyłkach sprawiło, że podjęliśmy działania, których efektem jest możliwość zagwarantowania nadawcom i odbiorcom Paczki w RUCH-u maksymalnego poziomu bezpieczeństwa obsługiwanych przesyłek – tłumaczy Tomasz Swat, członek zarządu Ruchu ds. logistyki.
Na terenie Centrum Logistycznego firmy Ruch w Warszawie wydzielona została specjalnie stworzona oraz zabezpieczona strefa odkażania, do której trafiają obsługiwane paczki. W ramach procesu dezynfekcji, paczki poddawane są działaniu ozonu, który jest gazem silnie utleniającym, jednak nie ingerującym w zawartość przesyłek. Ruch przekonuje, że proces dezynfekcji Paczki w RUCH-u pozwala usunąć wszelkie bakterie, które potencjalnie mogłyby znaleźć się na przesyłanych paczkach. - Ozonowanie wykorzystywane jest np. do odkażania mieszkań po kwarantannie osoby z zakażeniem koronawirusem, tą metodą dezynfekuje się również środki transportu publicznego, a także Paczki w RUCH-u. Co ważne, aby ten proces był maksymalnie skuteczny potrzebny jest czas. Każdą partię przesyłek poddajemy dezynfekcji przez około dwie godziny. Proces logistyki Paczki w RUCH-u daje nam taki zapas czasowy. W sytuacji ryzyka zakażenia koronawirusem myślę, że warto poczekać na paczkę dzień dłużej, aby odbierając ją mieć pewność, że nie jest ona nośnikiem bakterii czy wirusów – przekonuje Wojciech Paczyński, rzecznik prasowy Ruchu.