Nie tylko dane makroekonomiczne, ale również opinie menedżerów i przedsiębiorców dowodzą, że kryzys wywołany przez pandemię obszedł się na razie dość łagodnie z polską gospodarką, w tym z większością polskich firm.
Czytaj także: Skończą się tarcze i wtedy ruszą upadłości firm
Widać to również w najnowszej, czwartej już edycji badania, w którym prof. Krzysztof Obłój, ekspert zarządzania strategicznego, wraz z zespołem badaczy z Akademii Leona Koźmińskiego (ALK) i Uniwersytetu Warszawskiego sprawdza, jak polscy menedżerowie adaptują się do kryzysu wywołanego pandemią. „Rzeczpospolita" jako pierwsza podsumowuje raport z badania, w którym w pierwszej połowie października wzięło udział 50 menedżerów i właścicieli firm, absolwentów programów Executive MBA w ALK.
Pomoc z tarczy
Jak ocenia prof. Obłój, już sam fakt, że w październikowej turze uczestniczyła najmniejsza grupa menedżerów niż kiedykolwiek wcześniej, jest jednym z przejawów powszechnego dzisiaj nastroju znużenia i rezygnacji. Zniknęła widoczna jeszcze wiosną – w drugiej turze badania – mobilizacja do działania, szukania szans w nowych warunkach. Wzmocniło się z kolei widoczne już w III turze badania (na przełomie maja i czerwca) poczucie obawy i niepewności. Po części to naturalne w obliczu rysującej się na początku października perspektywy drugiej fali pandemii, ale niepowiązane na razie z kondycją finansową firm. Ta wygląda całkiem nieźle, bo wprawdzie część badanych działa w branżach mocno dotkniętych przez pandemię, ale inni radzą sobie dobrze.