Reklama
Rozwiń
Reklama

Energetyki nie stać na drewno z lasu

Wielkie elektrownie nie zamawiają drewna z Lasów Państwowych, choć rząd dał w czasie covidowego kryzysu taką możliwość. Biomasa z LP po prostu jest zbyt droga.

Aktualizacja: 12.01.2021 06:14 Publikacja: 11.01.2021 21:00

Energetyki nie stać na drewno z lasu

Foto: Adobe Stock

Duże przedsiębiorstwa energetyczne nie zakontraktowały i nie kupiły na ten rok drewna od Lasów Państwowych, choć rząd stworzył możliwość sięgania po zapasy niesprzedanego przez leśników surowca. To nie głośny sprzeciw ekologów zdecydował, że energetyka nie skorzystała z otwartych drzwi do polskich lasów, ale rachunek ekonomiczny.

Elektrownie wolą znacznie tańszą leśną biomasę sprowadzać z Białorusi albo Ukrainy. Według oficjalnych źródeł już wcześniej zamawiano za wschodnią granicą nawet ok. 2,5 mln m sześc. odnawialnego paliwa do celów energetycznych rocznie.

Latem zeszłego roku ówczesny resort środowiska pospieszył na pomoc lasom, forsując nowe regulacje pod wpływem świeżych jeszcze doświadczeń związanych z lockdownem i załamaniem się w marcu oraz kwietniu sprzedaży drewna z leśnych zasobów Skarbu Państwa. LP obawiały się, że związany z pandemią kryzys doprowadzi je do utraty płynności, bo głównie z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży drewna finansują utrzymanie, ochronę i rozwój drzewostanów. Perspektywa skierowania pokaźnej części drewna pozyskiwanego w LP do pieców elektrowni wzburzyła środowiska nie tylko ekologów.

Dziś Lasy tłumaczą, że realnej groźby spalenia nadwyżek niesprzedanego drewna nigdy nie było. Andrzej Konieczny, dyrektor generalny Lasów Państwowych, zaprzecza, że na podstawie nowych rządowych regulacji lasy będą tworzyły specjalną pulę drewna z przeznaczeniem na paliwo dla elektrowni. – Prawda jest taka, że surowiec nadal pozyskujemy zgodnie z zasadami wynikającymi z planów urządzenia lasu – mówi Konieczny.

Ekolodzy zwracają jednak uwagę, że od 1 października 2020 r. do końca grudnia 2021 obowiązuje nowa, czasowa definicja drewna energetycznego, która daje możliwość sprzedawania elektrowniom drewna, wyznaczanego według niejasnych kryteriów.

Reklama
Reklama

Tomasz Pezold Knezevic z Fundacji WWF zarzuca decydentom, że przy tworzeniu przepisów znów zabrakło konsultacji społecznych, stworzono rozwiązania de facto martwe, bo nie przystające do rzeczywistości społeczno-ekonomicznej, a nawet polityki samych Lasów Państwowych.

Biznes
Amerykanie już nie kupią najnowszych chińskich dronów. „Niedopuszczalne ryzyko”
Biznes
Droższa Wigilia, chińskie cła i przeludnione mieszkania w Polsce
Biznes
Spotykamy naukę z biznesem
Biznes
Europa, czyli spokojna przystań
Biznes
Co zadecyduje o losach świata w 2026 roku
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama